Święta kojarzą mi się w znacznym stopniu z zapachem cynamonu, gorącą czekoladą i ciasteczkami. W okresie świątecznym od dobrych kilku lat piekę pierniczki i w dalszym ciągu nie wyobrażam sobie bez nich tego czasu. W końcu to także świetny upominek dla bliskich. Zanim jednak za to zabiorę się, postanowiłam upiec inne ciasteczka. Inspirowałam się przepisem z bloga Oh LadyCakes. Nie sądziłam, że te ciacha staną się moim numerem 1 jeśli chodzi o wypieki. Są słodkie, ale nie przesłodzone, lekko waniliowe, niektórzy wyczuwają tu delikatny aromat cytryny, chociaż żaden ze składników na to nie wskazuje. Ciężko opisać ich smak, dlatego polecam je upiec i samemu się przekonać. Warto zrobić chociaż część ciastek bez polewy, żeby dodatek nie zdominował wspaniałego smaku. Dodam jeszcze, że polecam użycie wszystkich składników przy tworzeniu masy, w tym soli. Dzięki temu otrzymamy ciasteczka o wyjątkowym smaku i aromacie.
Wegańskie ciasteczka cukrowe
♥ 12 łyżek oleju kokosowego, płynnego
♥ szklanka cukru pudru
♥ 6 łyżek mleka roślinnego, ciepłego
♥ 2 i 2/3 szklanki mąki
♥ łyżeczka ekstraktu waniliowego
♥1/2 łyżeczki sody
♥ 1/4 łyżeczki soli
W misce mieszam olej kokosowy z cukrem pudrem (można użyć miksera). Kiedy składniki się połączą dodaję mleko roślinne po łyżce, miksuję aż do uzyskania jednolitej konsystencji. Dodaję ekstrakt waniliowy, sodę oczyszczoną, sól, szklankę mąki i mieszam aż do połączenia. Następnie dodaję drugą szklankę mąki i zagniatam ciasto w kulę. Dodaję jeszcze ok. 2/3 szklanki mąki aż ciasto będzie miękkie, nie za suche. Jeśli otrzymałam suche ciasto (lub przesadziłam z mąką) dodaję odrobinę mleka roślinnego.
Ciasto rozwałkowuję na posypanej mąką stolnicy na grubość ok. 0,6-1 cm. Ciasteczka odrobinę urosną, więc lepiej nie robić grubszych ciastek. Wykrawam foremkami ulubione kształty. Układam ciastka w niewielkich odstępach na blaszce na papierze do pieczenia i piekę w temperaturze 180 stopni ok. 9-10 minut. U mnie wyszły dwie pełne blachy ciastek.
Ciastka nie rumienią się zbytnio, więc radzę zwrócić uwagę na długość pieczenia, nie na kolor wypieków. Po upieczeniu można posypać ciasteczka cukrem lub zrobić polewę. Jednak polecam spróbować ciacha bez tych zabiegów. Jeśli zagapicie się i pieczecie je dłużej, warto włożyć ciastka do zamkniętego pojemnika z kawałkiem jabłka. W ciągu doby powinny zmięknąć.
Ciastka nie rumienią się zbytnio, więc radzę zwrócić uwagę na długość pieczenia, nie na kolor wypieków. Po upieczeniu można posypać ciasteczka cukrem lub zrobić polewę. Jednak polecam spróbować ciacha bez tych zabiegów. Jeśli zagapicie się i pieczecie je dłużej, warto włożyć ciastka do zamkniętego pojemnika z kawałkiem jabłka. W ciągu doby powinny zmięknąć.
Wygladaja uroczo ;)
OdpowiedzUsuńPysznie :)
OdpowiedzUsuńChyba się skusze i zrobię na święta :) W jakiej temperaturze pieczemy te cuda?
OdpowiedzUsuńPolecam. :) W 180 stopniach, zapomniałam dopisać w przepisie.
Usuńjuż dawno nie jadłam takich ciasteczek!! mam ochotę je schrupać :D
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia!
Jutro je robię! ♥
OdpowiedzUsuńW tym roku właśnie nie zdążę zrobić pierniczków, ale na twoje ciasteczka to się z miłą chęcią skusze :)
OdpowiedzUsuńWyglądają perfekcyjnie!:)
OdpowiedzUsuńCzy można czymś innym zastąpić olej kokosowy?
OdpowiedzUsuńPewnie, można użyć innego oleju np. rzepakowego. ;)
UsuńCiasteczka są GENIALNE! Długo szukałam prostego i pysznego przepisu, i oto on! Dałam mąkę pełnoziarnistą, więc potrzeba więcej mleka roślinnego. Bardzo dziękuję za ten przepis!
OdpowiedzUsuńSuper! Cieszę się, że udały się. :)
Usuń