UWAGA! W dniu umieszczenia tego postu firmy przedstawione poniżej deklarowały, że nie testują produktu końcowego, jego składników na zwierzętach oraz że nie są na rynku chińskim. Informacje mogą nie być aktualne w momencie, w którym to czytasz. Aktualizacje odnośnie firm są na końcu wpisu (co nie oznacza, że są to wszystkie aktualizacje na moment, w którym to czytasz).
Przynajmniej kilka razy w miesiącu trafiam na pytanie o produkty testowane na zwierzętach lub wolne od okrucieństwa. Coraz częściej jedna informacja jest fałszowana przez drugą. Dochodzę do takiego tego momentu, w którym nie mam siły wciąż powtarzać, że króliczek na katalogu Avonu nie daje gwarancji czystego sumienia.
Dla mnie istotne jest żeby:
♠ produkt nie był testowany na zwierzętach
♠ substancje składowe nie były testowane na zwierzętach
♠ firma nie zlecała testowania produktów/poszczególnych składników produktu przez inne firmy i instytucje
♠ produkt nie zawierał składników odzwierzęcych
♠ firma nie należała do koncernu testującego na zwierzętach (np. The Body Shop należy do L'oreala więc NIE jest cruelty-free!)
♠ firma nie wchodziła na rynek chiński ("Produkt, który ma wejść na rynek chiński, zgodnie z prawem Chin, musi zostać przetestowany na zwierzętach"*)
Gwarancji nie daje nam:
♣ napis "produkt nie był testowany na zwierzętach" (brak określenia czasu, informacja dotyczy testowania końcowego produktu)
♣ rysunek królika na opakowaniu produktu (taki rysunek prawnie nic nie znaczy)
♣ deklaracja "nasza firma nie testuje na zwierzętach" (zbyt ogólne stwierdzenie, firma może zlecać testy innym instytucjom)
♣ deklaracja firmy w e-mailu, wiadomości na fb (to do niczego prawnie nie zobowiązuje)
♣ certyfikat firmy o nietestowaniu produktów na zwierzętach (certyfikaty takie mają m.in. firmy rosyjskie: Natura Siberica, Organic Shop, Planeta Organica, Babcia Agafja; nadal mogą testować poszczególne składniki!)
♣ informacja na stronie internetowej (na na Helfy.pl ponownie pojawiają się tutaj rosyjskie firmy jako wolne od okrucieństwa, co nie jest potwierdzone)
Ostatnio pomyślałam sobie, że o wiele łatwiej jest wdrążyć się w temat i wiedzieć czego unikać niż tego, co można stosować. Wystarczy wykaz koncernów by wiedzieć do jakich produktów spożywczych i kosmetycznych się nie zbliżać. Takie grafiki wiele ułatwiają, zwłaszcza że w dużej mierze jesteśmy wzrokowcami i najłatwiej kojarzymy logo z firmą. Nikt już teraz mi nie wmówi, że nic w zwykłej drogerii nie kupi, że wszystko jest za drogie itd. ;) Poniższy wykaz nie zawiera wszystkich firm nie testujących, tylko te najbardziej znane według mnie. Część z nich nie jest dostępna stacjonarnie i jest droższa, ale ciężko żeby szampon z SLS i toną zapychaczy kosztował tyle samo, co w 95% organiczny. ;-)
I moje ulubione:
Alterrę lubię głównie za dostępność i ceny (maska z granatem jest genialna, czego nie mogę powiedzieć o szamponie z tej serii).
Alverde ma lepsze produkty niż Alterra (dostępna tylko w DM poza Polską i na allegro, kosmetyki pielęgnacyjne i kolorowe).
Skin Blossom polubiłam bardzo, choć ceny są wyższe niż drogeryjne (cudowna odżywka do włosów!), podobnie Faith in nature (niezły skład, piękne zapachy i biodegradowalne opakowania).
Everyday Minerals za mineralne podkłady (próbki opłaca się zamawiać z oficjalnej strony EM za zwrot przesyłki, wysoka cena, ale produkty starczają na bardzo długo).
Sleek ma piękne, także starczające na długo palety cieni.
Firmy wchodzące na rynek chiński: Absolute Organic, Bentley Organic, Eubiona, Madara, Neobio, Nonique, Organix, Provida, Urtekram.**
P.S. Nie zachęcam do wydawania fortuny na kosmetyki, ale dobrze mieć wybór. Uważam, że warto korzystać także z naturalnych kosmetyków, np. z oleju kokosowego czy z aloesu.
06.2014: Eco Cosmetics nie wchodzi na rynek chiński, jest nadal bezpieczny.
12.2014: Soraya należy do koncernu Cederroth, jest wysoce prawdopodobne, że testuje na zwierzętach.***
12.2014: Farmona wchodzi na rynek chiński.***
08.2015: Eveline prawdopodobnie sprzedaje produkty na rynku chińskim. ***
Inglot jest niepewną firmą ze względu na brak odpowiedzi z ich strony oraz prawdopodobnie nie sprawdza swoich dostawców pod kątek testowania na zwierzętach. ***
Celia, Dax Cosmetics i Perfecta należą do Rohto Pharmaceutical testującego na zwierzętach. ***
* Na podstawie tej listy i własnych poszukiwań.
** Źródło
*** Źródło
Jeśli posiadacie informacje, że któraś z firm testuje, proszę o wiadomość.
sprawdz eco cosmetics - mieli wejsc na chinski rynek.
OdpowiedzUsuńsuper liste stworzyla Ania z http://ekologicznie.wordpress.com/
Dzięki za informację! Na pewno sprawdzę, zwłaszcza że Eco Cosmetics figuruje na wszystkich stronach jako cruelty-free.
UsuńBardzo fajna grafika:-) Cieszę się, że znajduje się na niej moja ulubiona firma Ziaja, Alterra i Joanna:-) Jednak mam małą wątpliwość co do Białego Jelenia... Z tego co kiedyś sprawdzałam w mydle (w kostce) znajduje się sodium tallowate, czyli z tego co wiem składnik, który może mieć pochodzenie zwierzęce - łój. Jak napisałaś, ważne jest dla Ciebie, by produkt nie zawierał składników odzwierzęcych, więc myślę, że warto wspomnieć, że mydło w kostce Biały Jeleń nie jest tak do końca fajne, choć być może finalny produkt testowany na zwierzętach nie jest. Jeśli się mylę, co oczywiście jest możliwe, to popraw mnie proszę:-) Pozdrawiam gorąco:-)
OdpowiedzUsuńDzięki za wiadomość! Już poprawiłam grafikę. :)
UsuńSprawdziłam skład tego mydła i faktycznie ma składnik odzwierzęcy niestety. Teraz ciężko ufać jakimkolwiek listom odnośnie kosmetyków cruelty-free, najlepiej samemu wszystko sprawdzać, ale wtedy łatwiej o błędy.
Oj Panie są bardzo nie na bieżąco! Kosmetyki od dawna nie są testowane na zwierzętach. Wiele firm nei używa już ikonek "nie testestowane" bo to jakby pisać na wodzie mineralnej, że nie ma kalorii.
Usuń"W internecie wciąż można znaleźć listy producentów, którzy testują lub którzy nie testują swoich produktów na zwierzętach. Listy te nie są wiarygodnym źródłem informacji, są bowiem nieaktualne: obecnie żadna firma nie testuje kosmetyków na zwierzętach, bo jest to niedozwolone.
W Europie obowiązuje całkowity zakaz testowania kosmetyków i ich składników na zwierzętach oraz sprzedaży kosmetyków, które były w ten sposób badane. Zakaz obowiązuje bez względu na miejsce wykonania testów Niedozwolone jest też wprowadzanie do obrotu kosmetyków zawierających składniki testowane na zwierzętach przez danego producenta, w celu opracowania produktu lub wykonania oceny bezpieczeństwa tego produktu."
http://www.kosmopedia.org/o_kosmetykach/kosmetyki_a_testy_na_zwierzet/
Tak się składa, że jestem na bieżąco. ;) Kosmetyki NADAL mogą być testowane na zwierzętach. Ustawa owszem obowiązuje, ale dotyczy tylko nowych produktów. Te, które przed ustawą były testowane nie zniknęły ze sprzedaży. Dodatkowo zakaz nie dotyczy chemii gospodarczej. W dodatku możliwe jest odstępstwo od zakazu testowania, możliwe jest zgłoszenie takiego wniosku. Z kolei jeśli chodzi o certyfikaty, to one nie znikają w związku z ustawą, nadal istniej bardzo ważny certyfikat BUAV.
UsuńPo więcej odsyłam tutaj: http://www.otwarteklatki.pl/krotka-historia-wprowadzenia-w-ue-zakazu-obrotu-kosmetykami-testowanymi-na-zwierzetach
lubię białego jelenia i mam nadzieję, że może jednak marrgot ma słuszne wątpliwości (: także cenię sobie ziaję. lubię w ogóle polskie produkty. fajnie, że firma bell też istnieje na tej liście. to miłe, bo to dość tanie kosmetyki
OdpowiedzUsuńZ taniej kolorówki mogę jeszcze polecić Wibo (gdzie mamy też produkty Lovely), a także Eveline. ;)
UsuńDzięki za taką ilustrowaną listę, niby czyta się firmy cruelty free tu i tam ale z logami 500 razy prościej, zwłaszcza dla wzrokowców :)
OdpowiedzUsuńWitaj, dopiero zaczynam zapoznawać sie z weganizmem i mam pytanie bo czegoś tutaj nie rozumiem.
OdpowiedzUsuńnp. Organique czy L'biotica używają produktów pochodzenia zwierzęcego więc nie wszystkie ich produkty są wegańskie, z reszta posiadam z tych firm też produkty, które nie mają składników pochodzenia zwierzęcego a mimo to nie znalasłam na nich wzmianki, że są wegańskie.
Mam sporo produktów z INGLOTa i na żadnym nie ma wzmianki o weganizmie, ani na babydream (szampon, oliwka), na kremie i plynie micelarnym z biodermy i jeszcze kilku innych.
Poza tym na stronach internetowych, w sieci nie mogę znaleźć nic co mogłoby powiązać np bioderme z weganizmem
Im więcej czytam, tym mniej rozumiem :(
Mogłabyś mi to trochę rozjaśnić?
Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Natalia
Jasne, już odpowiadam. :) Najczęściej na kosmetykach nie ma oznaczeń w stylu: kosmetyk wegański/brak składników pochodzenia zwierzęcego (wyjątki są np. Zielone Labolatorium). Czasem są oznaczenia w postaci certyfikatów np. Vegan Society (co deklaruje, że produkt jest wegański, ale uwaga na szampony Alterra niektóre nie są vegan i wtedy nie mają tego znaczka vegan!).
UsuńW większości przypadków na opakowaniu nie ma nic, co może świadczyć o tym czy produkt jest wegański. Wyjaśnię tylko, że produkt wegański to taki, który nie jest testowany na zwierzętach (ten produkt, a nie wszystkie produkty firmy), substancje składowe produktu nie są testowane, w produkcie nie ma składników pochodzenia zwierzęcego. Wracając do produktów skoro nie ma informacji ważnych dla nas na produkcie, to musisz po 1) upewnić się że produkt nie jest testowany na zwierzętach (polecam listę notest.pl) i po 2) sprawdzać skład produktu (czy nie zawiera np. miodu). Dopiero wtedy masz pewność, że produkt jest wegański.
Pytasz jednak o powiązanie weganizmu z konkretną firmą, to jeszcze coś innego. Niektóre firmy mają wegańskie produkty trochę niechcący (bez specjalnych starań w tym celu np. Babydream), a inne firmy mają taką politykę, że produkty mają być np. ekologiczne czy wolne od okrucieństwa (np. Zielone Labolatorium).
To się wydaje bardzo trudne na początku. W rzeczywistości nie stoję w sklepie i nie sprawdzam 10 odżywek po kolei która jest wegańska i się dla mnie nadaje. Sprawdzam raczej to wszystko w internecie. Pomijam już fakt, że większość drogeryjnych kosmetyków jest niewiele warta. W przypadku kolorowych kosmetyków trzeba być bardziej czujnym, bo szczególnie tusze do rzęs mogą być niewegańskie (składniki odzwierzęce).
Dodam jeszcze od siebie, że często można trafić na fałszywe informacje, szczególnie w internecie. Np. kosmetyki rosyjskie (dostępne m.in. w sklepach bio-eko, najczęściej stoją obok wegańskich produktów) nie wiadomo czy są testowane na zwierzętach (mimo że mają certyfikat o tym, ale nie wiemy nadal co z testowaniem poszczególnych składników), jest to bardzo mylące.
Mam nadzieję, że więcej wyjaśniłam niż zamotałam. Jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz, postaram się pomóc jak tylko mogę. :)
Wpadłam dzisiaj na Twojego bloga, post ze stycznia. Gdyby był z początku blogowania to bym była wyrozmiała.
UsuńFirmy podane przez Ciebie powyżej nie testują na zwierzętach ale część z nich ma w składzie składniki pochodzenia zwierzęcego i tu ide wegańskiego bloga jakoś znika. Polecam zapoznać się jeszcze raz ze składem, albo poczytać inne blogi i zweryfikować powyższe dane. Wprowadzasz czytelników w błąd. Pozdrawiam
Post jest o kosmetykach nie testowanych na zwierzętach, a nie o kosmetykach wegańskich, to jest różnica. Tak samo powyższy wykaz firm dotyczy kosmetyków nie testowanych, nigdzie nie zaznaczyłam że wszystkie produkty danej firmy są w 100% wegańskie. Dodatkowo powyżej wyjaśniłam czytelniczce weganizm w kontekście kosmetyków.
UsuńWiele osób kupuje wegańskie produkty danej firmy nawet jeśli inne produkty tej samej firmy mają składniki odzwierzęce. To ma swoje plusy i mało kto kupuje produkty firm w 100% wegańskich. Co innego kupno produktu wegańskiego, jeśli firma należy do koncernu testującego (np. Original Source należy do testującego PZ Cussons), czego już nie popieram. Myślę, że temat kosmetyków testowanych na zwierzętach jest bardzo złożony i trudno się w tym odnaleźć, ja zarysowuję jedynie ten temat.
Witajcie, mam pewne zastrzezenia z niektórych tych firm, które nie testują, reklamują je osoby noszące futra; nie wiem, czy ma to jakieś znaczenie ( bo dla mnie samej ma ), a wiec;
OdpowiedzUsuńBielenda ( Olszówka), Eveline (Doda), Milo/ Vibo (Papierska).
Soraya/ Cedderoh (używają sproszkowanych pereł)
Trzeba być świadomym konsumentem i lepiej wybierać mniejsze zło.Wiele osób kupuje wegańskie produkty danej firmy jeśli inne produkty tej samej firmy mają składniki odzwierzęce i to jest fakt.Trzeba czytać i się zapoznawać ze składnikami danego produktu.
OdpowiedzUsuńOrientujesz się może czy Tołpa testuje na zwierzętach?
OdpowiedzUsuńZ Tołpą jest ten problem, że deklaruje nie testowanie na zwierzętach produktów, ale należy do Torf Corporation Fabryka Leków Sp. z o.o., który testuje leki na zwierzętach. Do tego jeszcze odpowiedź z 2010r. "Większości producenci surowców sprawdzają toksyczność, mutagenność itp. swoich surowców na zwierzętach, ponieważ nie ma jeszcze wprowadzonych w Europie metod alternatywnych, które umożliwiłyby nie testowanie na zwierzętach. Tak, więc nie jest możliwe wyprodukowanie żadnego kosmetyku z surowców, który nie był wcześniej testowany na zwierzętach.". Napisali dość zawile, ale przyznali się w tym momencie do testowania surowców na zwierzętach. Nawet jeśli ta informacja przestałaby być aktualna, to nadal pozostaje kwestia testowania leków.
UsuńNapisz mi proszę, może wiesz. Szukam informacji o firmie Balea (dostępne w DM). Gdzieś przeczytałam, że należą do Nivea ale na stronie przy niektórych kosmetykach napisane jest, że produkt wegański. Czy wegańskie kosmetyki mogą być testowane? To jakiś absurd
OdpowiedzUsuńOk, napiszę bo to dobra informacja. Przy najnowszych produktach Balea na stronie jest dodane "badane dermatologicznie" :) pozdrawiam i oczywiście obserwuję- dbajmy o zwierzątka :)
OdpowiedzUsuńJasne, że wegańskie kosmetyki nie mogą być testowane na zwierzętach. Wiem, że kiedyś pojawiła się ta informacja odnośnie Balei. Na szczęście Balea jest ok, sama firma Nivea przyznała, że nie ma powiązania z Baleą. Właśnie sprawdziłam stronę DM i o dziwo faktycznie są informacje przy konkretnych produktach, że są wegańskie. To ciekawe, bo jeszcze pół roku temu jestem pewna, że takich informacji nie było.
UsuńWitam, przede wszystkim słowa uznania za taką inicjatywę i prowadzenie bloga dla wszystkich zainteresowanych bardziej świadomą konsumpcją :-) A teraz pytanie: czy rzeczywiście Bella nie wykorzystuje składników testowanych na zwierzętach? Firma należy do grupy TZMO SA, w skład której wchodzi również Eva Natura. Z tego, co udało mi się wyczytać na różnych wege-forach, ta ostatnia niestety nie należy do wytwórców "cruelty-free". Pozdrawiam serdecznie, Iza!
OdpowiedzUsuńCzyli Wibo/Lovely jest w 100% ok? Czy to jest sprawdzone info? Gdzieś czytałam żeby im nie ufać, więc się waham.
OdpowiedzUsuńWibo jest na liście jako firma nie testująca na zwierzętach (na Notest), ale w przypadku wielu produktów tej firmy, chodzi mi zwłaszcza o tusze do rzęs, nie ma nigdzie składu, więc nie można ocenić czy korzystają z substancji odzwierzęcych. Dlatego ja jednak nie kupuję.
UsuńZ tego co wiem to firma SORAYA należy do koncernu, który wysoce prawdopodobnie testuje na zwierzętach, więc wykreśliłabym go z listy :-)
OdpowiedzUsuńTak, dokładnie, już dodaję info o tym. Post jest ze stycznia, trochę się zdezaktualizował niestety.
UsuńWitam, a jak sie sytuacja ma z kosmetykami z Avonu? Czy sa testowane na zwierzetach?
OdpowiedzUsuńOdkąd pamiętam Avon brał udział w testach na zwierzętach mimo oznaczeń z króliczkiem na katalogach. Obecnie jest na rynku chińskim, więc bierze udział w testach na zwierzętach.
UsuńZnasz jakieś perfumy nie testowane? Myslalam, że Victoria's Secret nie testuje, a jednak testuje niestety.
OdpowiedzUsuńMark&Spencer nie testuje na pewno i ma fajne perfumy, ale nie wiem czy są w Polsce te sklepy. Przez internet chyba można kupić, ale ciężko sprawdzić zapach.
UsuńAle przecież Mark&Spencer zabija zwierzęta na mięso!!! Ludzie please, nie zamieszczajcie nieprawdziwych informacji, najpierw porządnie sprawdźcie! Mark&Spencer sprzedaje też produkty żywnościowe z mięsa.
OdpowiedzUsuńCo do sprzedaży produktów mięsnych, robią to także inne sklepy np. Lidl, Tesco, a jednak tam weganie i wegetarianie robią zakupy. Nie popadajmy w paranoję. ;)
Usuńnie bardzo rozumiem jak powstała ta lista ??? poza everyday minerals chyba nic nie jest na liście PETA (najbardziej zanana lista firm, które nie testują na zwierzętach) pytam poważnie, bo szukam kolorówki - tusz do rzęs i już mam trochę dosyć poszukiwań, bo ciągle trafiam na takie trefne listy:((( pozdr. joanna
OdpowiedzUsuńdo poprzedniego posta chciałam dodać sprostowanie - przyłożyłam się i sprawdziłam; na liście firm (na stronie PETA), które nie testują są też: lily lolo, gosh, e.l.f. i crazy rumors. zależy mi na wiarygodnych informacjach, wiesz dlaczego PETA nie ma tych wszystkich firm u siebie? pozdr. II raz;) joanna
OdpowiedzUsuńObecnie nie ma listy, która jest rzetelna. Lista PETA jest niekompletna zwłaszcza jeśli chodzi o polskie realia. Nawet lista notest jest nieaktualna. Jest lista firm testujących i sprzedających na rynku chińskim od Kocie Uszy na bieżąco aktualizowana: http://kocieuszy.blogspot.com/p/blog-page_23.html. Co do mojego postu, to poglądowa lista aktualna na moment, kiedy to pisałam. Później wieeeele się zmieniło. Łatwiej być pewnym tego która firma ma swój udział w testach niż wziąć odpowiedzialność i móc powiedzieć, że dana firma jest w 100% ok. To się tak szybko zmienia, a nie wszystkie firmy lubią się chwalić wejściem do Chin.
UsuńDlaczego na liście nie ma firmy IWOSTIN?
OdpowiedzUsuńPonieważ nie jest to pełna lista kosmetyków nie testowanych na zwierzętach, tylko tych wybranych, najbardziej popularnych i ulubionych wg mnie.
UsuńCzy to pewne ze farmona wchodzi na chiński rynek?
OdpowiedzUsuńJest w trakcie rejestracji na rynek chiński, więc jest to pewne.
Usuńtaką odpowiedz dzis dostałam z Nivei....na liscie no test jest jako firma testujaca...czy ktos mi powie jak to z nimi jestNIVEA Barbaro, NIVEA nie wykorzystuje zwierząt do testowania produktów kosmetycznych. Stosowaliśmy tę politykę, jeszcze zanim dyrektywy regulujące badania na zwierzętach w kosmetyce weszły w życie w Unii Europejskiej w 2004 roku. Jesteśmy przekonani, że wykorzystywanie zwierząt do testowania produktów kosmetycznych w celu udowodnienia, że są one bezpieczne i skuteczne, nie jest konieczne. Począwszy od 11 marca 2013 r., zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady Nr 1223/2009, obowiązuje całkowity zakaz obrotu produktami kosmetycznymi, których składniki lub kombinacje składników były testowane na zwierzętach po 11 marca 2013 w celu potwierdzenia ich bezpieczeństwa. Beiersdorf jest zgodny z nowymi regulacjami prawnymi, jednocześnie nadal zapewniając bezpieczeństwo swoich produktów dla konsumentów.
OdpowiedzUsuńTo, że firma kryje się za rozporządzeniem to nic dziwnego, ale to nie oznacza, że nie testuje na zwierzętach. Firma może obejść zakaz testów, może sprzedawać kosmetyki poza Europą i jednocześnie testować produkty/składniki tam. Nivea podchodzi pod koncern Beiersdorf, który według mojej wiedzy testuje na zwierzętach. Notest nie jest już niestety wiarygodnym źródłem informacji. Polecam zamiast tego blog Kocie Uszy, tutaj masz listę testujących, nie testujących i niepewnych firm: http://www.kocieuszy.pl/p/lista.html
UsuńPrzykładowo; Tesco- http://www.viva.org.pl/tesco_torturuje_zolwie.html, Jeronimo- Biedronka wspiera budowę sztucznej komory serca
OdpowiedzUsuńDzięki zakończeniu etapu eksperymentów laboratoryjnych, prace nad budową sztucznej komory serca dla dzieci będą mogły wejść w fazę badań klinicznych. Jeronimo Martins Dystrybucja, właściciel sieci sklepów Biedronka, jest strategicznym partnerem projektu, którego realizacji dedykowano szczególne wsparcie.
Sztuczna komora serca to urządzenie niezbędne przy oczekiwaniu na transplantację serca, a także bardzo pomocne w leczeniu powikłań pooperacyjnych u najmłodszych. - Komory będą ratować życie dzieciom i pozwolą na skuteczniejsze leczenie chorób serca. Dlatego prace nad tym projektem oraz zaangażowanie naszego partnera są bardzo cenne. – mówi Jan Sarna, Dyrektor Generalny Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. Zbigniewa Religii w Zabrzu. Fundacja od lat realizuje działania na rzecz rozwoju kardiochirurgii i wprowadzania do praktyki klinicznej nowoczesnych technik i technologii w zakresie leczenia serca.
Prace nad budową protezy rozpoczęły się w 2008r. w należącej do Fundacji, Pracowni Sztucznego Serca. W 2009r. roku wstępny wariant prototypu komory został poddany badaniom laboratoryjnym. W roku 2010r. przeprowadzono badania komory. Ta faza badań ostatecznie potwierdza gotowość konstrukcji komory do prób na zwierzętach i badań klinicznych. Jeśli i te się powiodą, sztuczną komorę będzie można wykorzystywać jako standardową metodę leczenia skrajnej niewydolności krążenia u dzieci.
Projekt finansowany jest ze środków własnych fundacji oraz pochodzących ze zbiórki publicznej organizowanej w ramach wielu akcji o charakterze ogólnopolskim oraz od darczyńców. Postęp prac nad komorą możliwy jest także dzięki wsparciu partnera strategicznego kampanii „Z sercem dla serca” - sieci Biedronka.
- Akcje na rzecz dzieci i profilaktyka prozdrowotna zajmują szczególne miejsce w naszych projektach społecznych. Aby dotrzeć do jak największej liczby osób, kierujemy je zarówno do naszych pracowników jak i klientów. Nasze zaangażowanie w projekt Fundacji było naturalną konsekwencją realizowanych wcześniej projektów. Finał prac nad sztuczną komorą serca dla dzieci bardzo nas cieszy. Możemy przyczyniać się do zapewniania dobrego życia w Polsce oraz oceniać konkretne efekty naszych działań – mówi Anna Sierpińska, dyrektor ds. personalnych w Jeronimo Martins Dystrybucja.
W tym roku Biedronka został uhonorowana przez Fundację Rozwoju Kardiochirurgii statuetką „Serce za serce”, wręczaną najhojniejszym darczyńcom.
Wspierają oczywiście badania na zwierzętach m.in Lidl, Lewiatan.
Więc dlatego tam się nie kupuje
Pozdrawiam
Jak jest z firmą Ajona?
OdpowiedzUsuńTestowanie na zwierzetach to cos straszneg, niech na sobie potestuja i wtedy zobacza jak czuja sie zwierzeta..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Martyna z www.DojazdDoParyza.pl
Witam, moze ktoś z was będzie wiedzial- podobno inglot nie testuje na zwierzętach, a jednak sprzedaje pedzle z naturalnego wlosia... bo wół czy wiewiórka to jednak zwierzęta prawda?
OdpowiedzUsuńObecnie Inglot jest niepewny, od jakiegoś czasu przestał informować czy sprawdza swoich dostawców pod kątem testów, więc ja jednak unikam tej firmy.
Usuńcześć, widzę że zapisałas eveline jako firmę nie testująca, ja znalazłam informacje ze eveline wchodzi/weszła na rynek chiński zatem nie jest wolna od testowania na zwierzętach, ale oficjalnie wpisana jest jako firma wobec której są wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńBo przez większość czasu Eveline figurowała jako taka firma. Wiem, że teraz są wątpliwości, ale dzięki za przypomnienie. Już dodaję aktualizację. ;-)
UsuńDo you trust that joanna don´t test on animals? And ingredients aren´t tested too? Because i´m still looking for hair color, which are not toested, but there in Czech republic is so hard :( and joanna is good, i have experiens with this label...
OdpowiedzUsuńYes, I trust. Joanna and ingredients are not tested. Exelent list of companies not tested on animals ("
UsuńLISTA ZIELONA - kosmetyki nietestowane na zwierzętach") and tested ("LISTA CZERWONA firmy testujące na zwierzętach"): http://www.kocieuszy.pl/p/lista.html :)
Z tym testowanie jest masakra, ogólnie powinno się nagłośnić ta sprawę, jak by spadła sprzedaż danej marki to by może zaniechali testów? Złudne nadzieje, ale jak mam zrezygnować z większości kosmetyków i produktów chemicznych, moje ulubione firmy Kobo, Farmona, Bielenda podobno testują :-( Trzeba coś z tym problemem zrobić tylko sama nie mam pomysłu co? Na pewno jestem za rozgłosem w mediach i może jakimś pismem do rządzących?
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny wpis :) Dziękuję! Aż głowa boli, jak to wszystko jest zakręcone!
OdpowiedzUsuńMam pytanie, czy jest gdzieś lista firm spożywczych nie testujących na zwierzętach? Ja dwa tygodnie temu zobaczyłam filmik i postanowiłam zostać cruelty-free. Kupiłam środki chemiczne Astonish (szkoda ze są tylko dostępne na allegro). Kosmetyki też da radę. Zrezygnowałam z Coca-coli i moich ulubionych Delicji, ale nie mogę znaleźć info dot. spożywki. Moim zdaniem w mediach ciężko będzie to nagłośnić (firmy testujące kupują reklamę itp.), ja podpisałam petycję, nie mówię żeby nic nie robić.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nie ma takiej rzetelnej listy. Środki chemiczne cruelty-free to też m.in. Domol dostępny w Rossmannie.
UsuńCzy firma KALLOS testje i czy jest wegańska?
OdpowiedzUsuńNie jest wegańska. Co do testów firma jest niepewna (nie odpowiada na wiadomości).
UsuńLudzie dlaczego do Ziaji nikt nigdy nie ma zastrzeżeń, oni mają farmaceutyki, produkty stosowane w placówkach medycznych itd testować muszą prawo wymaga, zawsze zastanawiało mnie to czemu nikt nigdy w publikacjach o tym nie pisze?
OdpowiedzUsuńEveline wchodzi na rynek chiński...
OdpowiedzUsuńCo z kosmetykami Avon?
Czy jest szansa na aktualizację tego wpisu? 😊
Avon od dawna sprzedaje produkty w Chinach.
UsuńMam w planach aktualizację wpisu tylko jeszcze nie wiem kiedy taki wpis pojawi się. ;)
Witam, a jakie proszki lub płyny do prania są dobre?
OdpowiedzUsuńPolecam proszki marki Domol (dostępne w Rossmannie) i Frosch. ;)
UsuńAvka, na stronie http://www.kocieuszy.pl/p/lista.html Bioderma jest wymieniona jako ta testująca... to jak to z nią jest...? Szukam info w sieci, ale wszędzie są sprzeczne :( A lubię ich kosmetyki :(
OdpowiedzUsuńKieruję się wyłącznie listą Kocie Uszy, więc uznaję Biodermę za testującą. Z tego co się orientuję Bioderma jest na rynku chińskim, więc po te kosmetyki nie sięgnę. Moja grafika jest na ten moment nieaktualna, postaram się wkrótce wrzucić nowy wpis.
UsuńKochana, a czy wiesz coś może na temat firmy Golden Rose? :)
OdpowiedzUsuńNiestety firma nie jest pewna, nie odpowiada na wiadomości :( więc ja tej marki nie wspieram.
UsuńHej :) Wiesz może czy farmona rzeczywiście weszła na rynek chiński? Na ich stronie internetowej jest informacja, że sprzedają swoje kosmetyki jedynie w Hong Kongu. Napisałam do nich maila i twierdzą, ze nie sprzedają aktualnie kosmetyków na rynku chińskim... Co o tym sądzisz/sądzicie?
OdpowiedzUsuńByłam pewna, że odpowiadałam już na to pytanie, ale jeśli się nie zapisała to zrobię to jeszcze raz. W takim razie napisałabym do nich raz jeszcze i wyjaśniła sprawę, ponieważ krążą sprzeczne informacje na ten temat... Na pewno zapytałabym czy nawet jeśli nie są obecnie w Chinach to czy przypadkiem nie są w trakcie rejestracji (czyli za chwilę będą).
UsuńA jak to wygląda z podpaskami? Słyszałam kiedyś, że Bella są nietestowane. Czy to prawda? :)
OdpowiedzUsuńBella nie testuje ;)
UsuńPodpaski Facelle są nietestowane. Co do Belli nie spotkałam się z rzetelną informacją odnośnie statusu cruelty free.
UsuńZ testami to dłuższa bajka.. Sama mam post o tym na blogu. Wejście na rynek chiński nie oznacza testów na zwierzętach. Jeśli dajmy na to firma X testowała masło shea na zwierzętach kiedyś to wchodząca po niej firma nie ma obowiązku testować tego masła bo zrobiła to inna firma, czyli tak jakby wyręczyła ją bez jej prośby. Staram się coraz bardziej w to wsiąknąć. Tak samo jak Yves Rocher, nie tesują ale są w chinach. Podobno nie musieli testować żeby wejść po inne firmy robiły to przed nimi. Ciekawa jestem jak to wygląda w praktyce.
OdpowiedzUsuńproszę zmienić obrazek firm nietestujacych, bo nie zgadzaja sie z opisem na czerwono niektóre produkty
OdpowiedzUsuńZ tego co słyszałam składnik raz testowany nie musi być testowany ponownie, więc teoretycznie firma może wejść na rynek chiński nie testując.
OdpowiedzUsuńprzeglądałałam blog kocie uszy autorka twierdzi że firmy wchodzące lub obecne w Chinach testują. a co z popularnymi kosmetykami rosyjskimi zero informacji w internecie? ktoś coś wie?
OdpowiedzUsuńNie widziałam rzetelnych informacji dotyczących tego by jakakolwiek marka rosyjska spełniała status cruelty free.
Usuńdziękuję czyli firmy niepewne. a jakie farby do włosów można kupować bezpiecznie?
OdpowiedzUsuńFarby Joanna są bezpieczne, oprócz tego henna Khadi.
Usuńdziękuję. dax i farmona niestety testują . przytaczm za autorką bloga kocie uszy. dax należy do testujączego koncernu a farmona rejestruje swoje kosmetyki w Chinach. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRadzę czytać ze zrozumieniem, a nie tylko przyglądać się grafikom. Pod koniec postu od dawna znajduje się informacja o Dax Cosmetics i Farmonie. Pozdrawiam. :)
UsuńLista niestety mocno niekompetentna:( Alva wyleciała z listy Buav, Biały Jeleń NIE jest wegański, łój zwierzęcy w produktach. Himalaya testuje leki na zwierzętach. Dabur testuje..
OdpowiedzUsuńBiały Jeleń NIE testuje na zwierzętach. Tego dotyczy lista, a nie tego czy wszystkie produkty są wegańskie (część jest). Jest inny post o wegańskich produktach i tam proszę się kierować w tej sprawie. Dodatkowo proszę o przeczytanie całego postu, zwłaszcza informacji zaznaczonych na czerwono odnośnie tego, że lista może NIE być aktualna na moment, w którym to czytasz. Lista pochodzi z 2014 roku, a ostatnia aktualizacja miała miejsce ponad rok temu.
UsuńFirma Arbonne nie testuje na zwierzętach i jest chyba jedyną marką premium, która obrała taki kierunek. Kosmetyki są wolne od składników pochodzenia zwierzęcego i ubocznych produktów zwierzęcych (wszelkie wypełniacze kosmetyczne w postaci tłuszczu), sztucznych aromatów (największe alergeny), oleju mineralnego, parabenów, wazeliny, ftalanów, SLES i SLS, barwników syntetycznych, talku, triklozanu czy TEA. To jedyne kosmetyki, które nie mają ww. składników łącznie - bo zazwyczaj się spotyka, że coś nie ma tego, a coś czego innego. Do tego maja certyfikaty wegańskie, bezglutenowe, koszerne etc. Jeśli potrzeba więcej informacji - służę pomocą.
OdpowiedzUsuńA firma Sylveco? Piszą że nie testują, czy tak jest naprawdę?
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Tak samo produkty Vianek są wolne od okrucieństwa. :)
UsuńA co z Yves Rocher?
OdpowiedzUsuńSprzedają produkty w Chinach, co może wiązać się z testowaniem na zwierzętach.
UsuńBioderma należy do Beiersdorf i testuje na zwierzętach.
OdpowiedzUsuńClarins sprzedaje swoje produkty w Chinach, też nie jest czysty.
OdpowiedzUsuńHej, na wstepię dziękuję za wnikliwą listę, którą już prawie znam na pamięć:) ale mam pytanie, zainteresowała mnie marka Organic Shop, czy oni testują?
OdpowiedzUsuńNie dotarłam do wiarygodnych informacji, by nie testowali na zwierzętach.
UsuńPoproszę o informację na temat firmy WIBO testuje czy nie?
OdpowiedzUsuńSzukałam też BANIA AGAFIA bardzo polecane kosmetyki naturalne ale nie wiem czy testują.Nie jestem pewna EVREE ,DERMEDIC i MINCER?? Jak ktoś coś wie to proszę o info
Dziękuję.
Witam. Wiem, że Wibo nie testuje na zwierzętach, ale ostatnio kupiłam ich paletkę cieni i na odwrocie jest napisane, że dołączony pędzelek jest z włosia naturalnego. W internecie można zaleźć dużo sprzecznych informacji na temat pozyskiwania takiego włosia, może orientuje się ktoś jak jest w przypadku Wibo?
OdpowiedzUsuńWibo nie odpisuje na e-maile na wszystkie pytania, więc jest to niepewna firma. Nie znam dokładnego w 100% procesu pozyskiwania takiego włosia, ale nie kupiłabym takiego pędzla zwłaszcza, że syntetycznych pędzli na rynku jest całe mnóstwo i uchodzą za dobre jakościowo. Pozdrawiam. ;-)
Usuńclarins TESTUJE na zwierzetach! Weszli do Chin.
OdpowiedzUsuń