Ile razy w życiu usłyszeliście, że dania wegańskie są drogie, pracochłonne lub że wymagają trudno dostępnych składników? Ja słyszałam to wielokrotnie. Jest jeszcze popularny mit, że bez jajka się nie uda, bo przecież tylko jajko spoi ciasto czy kotlety. ;) Dzisiaj pokażę wam moje awaryjne danie na dni kiedy się nie chce dużo czasu spędzać w kuchni lub gdy po prostu nie mamy na to czasu. Czyli dla leniuchów i zapracowanych będzie w sam raz. Jest jeszcze jedna przewaga tych wegańskich kotlecików nad tradycyjnymi - nie trzeba iść do sklepu po składniki, przynajmniej w moim przypadku. Zawsze mam w kuchni opakowaniu granulatu sojowego, na awaryjne sytuacje i dni nie-chce-mi-się. Wiem, że w ostatnim czasie znalezienie granulatu w sklepach jest trudniejsze niż było kiedyś. Warto poszukać nawet w osiedlowych sklepach, możecie być zaskoczeni jakie cuda można tam znaleźć.
Wegańskie mini-kotleciki z granulatu sojowego
♥ opakowanie granulatu sojowego
♥ 2 średnie cebule
♥ 2 ząbki czosnku
♥ 3 łyżki dowolnej mąki (u mnie po łyżce mąki z ciecierzycy, kukurydzianej i żytniej)
♥ 1 łyżeczka przyprawy warzywnej bez glutaminianu sodu
♥ suszony koperek
♥ suszona natka pietruszki
♥ mieszanka przypraw: curry, słodka papryka, chilli, czosnek, pieprz czarny, sól
Granulat sojowy zalewam gorącą wodą z łyżeczką przyprawy warzywnej. Po kilku
minutach odlewam wodę. W tym czasie kroję cebule w kostkę, czosnek
drobno kroję, wrzucam cebulę i czosnek na patelnię na odrobinę
rozgrzanego oleju. Kilka minut smażę.
W misce mieszam granulat z
cebulką, czosnkiem, suszonym koperkiem i natką oraz pozostałymi
przyprawami. Dodaję 3 łyżki mąki i mieszam. Z masy tworzę małe
kulki i smażę na niewielkiej ilości oleju.
Do masy możecie dodać także starkowaną marchewkę czy świeżą natkę pietruszki. Kotleciki pasują do tradycyjnego obiadu z ziemniakami czy do indyjskiego dania z ostrym sosem pomidorowym.
Rewelacyjne, ja zawsze mam w domu granulat i dodaję do różnych dań, ale takich klopsików jeszcze nie robiłam, już wiem, że mojemu mięsożercy nawet będą smakować :-)
OdpowiedzUsuńGdzie w Bstoku można trafić na granulat? Nigdzie nie widziałam :c
OdpowiedzUsuńJa zwykle kupuję w niepozornym sklepie Triada ul. Upalna 88. Widziałam jeszcze granulat w którymś hipermarkecie, ale w tym momencie nie pamiętam w którym.
UsuńCudnie wyglądają te klopsiki - kotleciki. Musze koniecznie wypróbować Twój przepis ;)
OdpowiedzUsuń