
Powoli mija pierwszy rok mojego weganizmu. Nie wiem czy to czas na podsumowania, bo jednak na diecie wege jestem już od ponad 8 lat (może nawet 10? ciężko powiedzieć). Ach. Pamiętam jak rok temu od początku weganizmu chodził za mną twarożek i to dosłownie biegał za mną. A jednak się nie ugięłam. I mimo tego, że ostatni rok spędzałam częściej w pociągach niż we własnym domu, to też niczego nie zmieniło. Ani ogromne zmiany życiowe, a było ich ostatnio sporo. Nie zmieniła też tego przeprowadzka z Warszawy, miasta jednak niesamowicie sprzyjające