Lato spędziłam na szukaniu idealnych, prostych przepisów na ciasta owocowe. Takich, do których nie potrzebuję skomplikowanych składników. Coś, czego nie znajdziemy w sklepie osiedlowym odpada. Podaję tutaj przepis najprostszy z najprostszych na idealne, pulchne ciasto. Owoce są dodatkiem. W zimie równie dobrze możemy dać do środka kawałki gorzkiej czekolady, suszone owoce, rodzynki, orzechy, a nawet dżem. Mleko roślinne również nie jest konieczne. Możemy je zamienić na świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy, napój gazowany lub nawet na wodę. Czyż nie jest to proste?
Wegańskie muffinki z malinami
♥ 2 szklanki mąki
♥ 0,5 szklanki cukru (ja zwykle daję niecałe 0,5 szkl.)
♥ czubata łyżeczka sody
♥ 1 łyżka octu jabłkowego
♥ 0,5 szklanki oleju
♥ 1 szklanka mleka roślinnego (jeśli używamy sojowego to proponuję 1:1 z wodą)
♥ kilka kropel aromatu waniliowego
♥ ok. 0,5 szklanki malin
Mieszam mąkę, cukier, sodę. Następnie dodaję ocet, olej i mleko. Mieszam wszystko razem łyżką.
Teraz mój sposób na nałożenie malin bez ich zmiażdżenia: łyżka masy + 3 maliny + kolejna łyżka masy*. Pieczę muffiny maksymalnie 20 minut w nagrzanym piekarniku w 180 stopniach.
* Oczywiście nie musi to być taka ilość masy, chodzi tu tylko o kolejność nakładania. Można także dodać od razu maliny do masy, lekko wymieszać i nakładać do foremek, ale maliny są dość ciężkie i często później mamy jedną muffinkę pełną malin, a drugą bez nich, a oprócz tego dość łatwo możemy owoce zmiażdżyć.
P.S. Jeśli chcemy wyczarować idealne muffiny z malinami w środku zimy, wystarczy tylko zamrozić maliny. Aby nie było z nich mało apetycznej papki proponuję najpierw rozłożenie malin na desce, w ten sposób włożenie ich do zamrażalnika na godzinkę. Następnie je wyjmujemy, przekładamy do pojemnika lub woreczka i w ten sposób zamrozimy maliny w pierwotnej formie. : )
Ha uwielbiam maliny, a jeszcze babeczki z malinami to już w ogóle radość do kwadratu :)
OdpowiedzUsuńFajne masz przepisy, o ile gotowanie wegańskie, to dla mnie nie problem, z pieczeniem na razie nie idzie mi najlepiej, więc chętnie skorzystam z Twoich przepisów, pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńw tym roku czuje duży niedosyt malin, jakoś mało miałam okazji do ich jedzenia... z chęcią bym teraz zjadła takie muffiny ;)
OdpowiedzUsuńTo może być dziwne pytanie ale piec w takich papierowych foremkach czy natrzeć blachę od babeczek olejem? Nie mam takich silikonowych foremek niestety a chciałabym żeby te babeczki ładnie się prezentowały. :)
OdpowiedzUsuńJedna i druga opcja jest dobra. Na pewno lepiej będą wyglądać te z blachy, bo w papierowych foremkach jeśli nałożysz zbyt dużo masy mogą się rozlać na boki.
UsuńUpieczone. Prościutkie. Fantastyczne. Będą wracać. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuń