Wiecie za co najbardziej lubię wiosnę? Za nowalijki, świeże truskawki, rabarbar, wieczorną jazdę rowerem, wypady nad rzekę, doglądanie szpinaku na działce, bieganie po lesie, po prostu za słońce... Mogłabym tak wymieniać bez końca. Wiosną dostaję skrzydeł, także w kuchni. Polubiłam zbieranie roślin w lesie czy na łące i przetwarzanie ich na coś domowego jak dzisiejszy syrop. O syropach z mniszka i stokrotek przeczytałam kiedyś u Kasi Weganki, ale zupełnie o tym zapomniałam. Ostatnio sobie o tym przypomniałam w momencie kiedy zobaczyłam działkę pełną stokrotek. Dlaczego z nich nie skorzystać skoro mają działanie m.in. antyoksydacyjne i przeciwzapalne. Oczywiście najwięcej dobroci jest w nieprzetworzonych stokrotkach. Możecie je dorzucić do smoothie czy podać bez jakiejkolwiek obróbki. Syrop jest jednak także ciekawą sprawą, w dodatku to świetna, tania alternatywa do miodu czy syropu z agawy.
Syrop ze stokrotek
źródło
♥ 250 g stokrotek
♥ cytryna
♥ 300 g cukru
♥ 800 ml wody
Stokrotki dokładnie płuczę. Kładę je na białym papierze lub gazecie by pozbyć się robaczków. Następnie przekładam kwiaty do naczynia, dodaję sparzoną wrzątkiem i pokrojoną w plasterki cytrynę. Całość zalewam gorącą wodą i odstawiam na 24 godziny. Po tym czasie dokładnie odcedzam płyn, dodaję cukier i płyn gotuję około 1 godzinę do czasu aż cukier się rozpuści, woda częściowo odparuje i powstanie syrop. Czas gotowania zależy od tego jak gęsty syrop chcemy uzyskać.
Uwielbiam wiosnę z tych samych powodów :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mój przepis na syrop się przydał. ja w tym roku zrobiłam tyle słoików syropu z pędów sosny, że nie wiem czy będę robić jeszcze jakieś inne ;)
Polecam również taki syrop.Rewelacja;)
OdpowiedzUsuńTakie słodkie syropy to akurat nie moja bajka, już od dość dawna ich nie używam, ale same kwiatki chętnie kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń