Pierwsze takie święta, w małym gronie, bez sztucznego tonu, za to ze niezwykle smacznym jedzeniem, szczerym uśmiechem, pichceniem bez pośpiechu. :) A jedliśmy tak:
Moja pierwsza babka i w dodatku marchewkowa, od Pinkcake
Cudny pasztet fasolowy od Jadłonomii
Galaretka warzywna inspirowana przepisem Olgi Smile (brokuły, marchewka, papryka, groszek)
Domowa ćwikła z buraczka i chrzanu (wegańskiego, bez mleka w proszku czy serwatki)
Babka ziemniaczana (polecam obrać ziemniaczki i do sokowirówki, potem połączyć ziemniaki z sokiem po nich, jest o wiele mniej pracy! i oczywiście smażona cebulka)
Przepyszny żurek z wkładką w postaci kotletów sojowych (sekretem jest podstawa czyli bulion klik i chrzan do smaku)
Jako najcudowniejszą potrawę świata, którą będę powtarzać wieeeelokrotnie uznaję sałatkę ziemniaczaną inspirowaną tym przepisem
Nie lubię selera naciowego, więc zrobiłam inną wersję, spontaniczną z tym co lubię najbardziej.
Ziemniaczki zostały ugotowane w mundurkach, obrane i niedbale pokrojone wystąpiły z:
- czerwoną cebulką drobno pokrojoną
- ogórkami kiszonymi, ilość dowolna, u mnie cały słoik
- świeżym, pachnącym wiosną koperkiem
- groszkiem (1/2 puszki)
A żeby pokazać wam, jaką mam wiosnę (pewnie podobną jak wszędzie indziej w Pl), kilka zdjęć z wczoraj.
Organizator: KasiaJ
Widzę ogóreczki zamiast selera naciowego i przypomniałam sobie, że też kiedyś wpadłam na podobne połączenie ziemniaków, cebulki, ogórka kiszonego i gotowanej fasoli jaś i jest to bardzo, bardzo smaczne. Muszę powtórzyć, dzięki!
OdpowiedzUsuńWszystko wyglada pieknie i smakowicie, az trudno uwierzyc, ze to weganskie:-)
OdpowiedzUsuńprzy takim stole to dopiero można sie smacznie najeść :-)
OdpowiedzUsuńja nie obchodzę świąt, ale gdyby ktoś mnie zaprosił na taką ucztę to bardzo bym się ucieszyła :)