Sprawdzanie kosmetyków pod względem testów na zwierzętach i składników odzwierzęcych jest sprawą bardziej teoretyczną. Co innego jeśli ruszymy na poszukiwanie tych kosmetyków w sklepach i możemy mieć wrażenie, że łatwiej znaleźć czterolistną koniczynę niż fajny produkt cruelty-free. Dlaczego? Jak ma się takie wymagania jak moje, na przykład chce się mieć deo-roll bez
aluminium (więc ałun też odpada) albo szampon bez sls i pochodnych, a najlepiej jeszcze żeby te kosmetyki nie kosztowały fortuny to
zawęża się poszukiwania. Nie żeby te produkty były nie do zdobycia, ale wydaje się, że większość z nich jest dostępna tylko internetowo, a niektóre z nich trzeba nawet sprowadzać z zagranicy.
Na początku moich poszukiwań obraziłam się na wszelkie drogerie sądząc że nic albo prawie nic tam nie znajdę dla siebie. Ufałam wtedy jeszcze deklaracjom producentów i zachwycałam się rosyjskimi kosmetykami, bo tanie, z cudownym składem i jeszcze lepszym działaniem, a do tego nie testowane na zwierzętach, bo przecież są certyfikaty i producent tak deklaruje na swojej stronie. Ha, nic bardziej mylnego. Dzisiaj już taka naiwna nie jestem i wolę czegoś nie kupić nawet jeśli robi cuda, niż mieć wątpliwość czy przez kupno nie przyczyniam się do testów na zwierzętach. Gdy unikałam zakupów w drogeriach, robiłam zakupy w internecie. Dopiero z czasem zauważyłam, że w drogeriach są wegańskie produkty, z tym że trzeba bardzo dokładnie czytać składy i nie zwracać uwagi na rodzaj produktu (płyn do higieny intymnej czy olejek do ciała może mieć dziesięć różnych zastosowań). Obecnie łączę 3 w 1: kosmetyki kupione w drogerii, w internecie i za granicą (jedna wizyta w DM i mam zapas kosmetyków na pół roku ;)).
Pokażę Wam dzisiaj marki kosmetyków i poszczególne produkty, na które warto zwrócić uwagę będąc w Rossmannie. To na pewno nie są wszystkie produkty wolne od okrucieństwa, które można kupić w tej drogerii. Zdjęciami nie sugerujcie się, znacznie bardziej opisem.
Chyba każdy słyszał o tej marce, najlepsze w niej jest to, że ma oznaczenia vegan, przez co nie musimy czytać składu za każdym razem.
Z Alterry najbardziej lubię produkty do włosów - szampony (morela i pszenica jest u mnie nr 1), odżywkę i maskę. Olejki do ciała też są świetne i mogą służyć nie tylko do nawilżania ciała, ale także do olejowania włosów, zabezpieczania końcówek (zamiast niewegańskiego jedwabiu), jako dodatek do masek do włosów i twarzy. Jeśli poszukujecie alternatywy do żeli Original Source (tutaj o tym dlaczego ich nie kupuję), to możecie spróbować żeli Alterry - bezzapachowego oraz pomarańczy i wanilii. Dobre recenzje zebrały też najnowsze produkty czyli olejek do twarzy z granatem i emulsja oczyszczająca z granatem.
Z Alterry najbardziej lubię produkty do włosów - szampony (morela i pszenica jest u mnie nr 1), odżywkę i maskę. Olejki do ciała też są świetne i mogą służyć nie tylko do nawilżania ciała, ale także do olejowania włosów, zabezpieczania końcówek (zamiast niewegańskiego jedwabiu), jako dodatek do masek do włosów i twarzy. Jeśli poszukujecie alternatywy do żeli Original Source (tutaj o tym dlaczego ich nie kupuję), to możecie spróbować żeli Alterry - bezzapachowego oraz pomarańczy i wanilii. Dobre recenzje zebrały też najnowsze produkty czyli olejek do twarzy z granatem i emulsja oczyszczająca z granatem.
Babydream to tańsza i co ważniejsze wolna od okrucieństwa alternatywa wobec testującego na zwierzętach Johnson & Johnson. Warto zwrócić uwagę na szampon, oliwkę, olejek do pielęgniacji ciała oraz żel z rumiankiem i nagietkiem. Za to balsam do kąpieli jest niewegański (niektórzy go mylą z olejkiem). Olejek do pielęgnacji ciała wbrew przeznaczeniu opisanemu przez producenta może się przydać do olejowania włosów, do mieszanki OCM i jako dodatek do masek podobnie jak inne olejki. Z kolei żel z rumiankiem i nagietkiem sprawdzi się także jako szampon, a szampon Babydream sprawdzi się jako żel pod prysznic.
Facelle
Płyn do higieny intymnej Facelle może być stosowany jako żel pod prysznic i szampon. Wersja fresh ma najlepszy zapach moim zdaniem, a wersja sensitive jest w największym stopniu polecana do włosów.
Himalaya
Pasty do zębów Himalaya to jedyne pasty nie testowane na zwierzętach, które można kupić w drogerii. Nie zawierają fluoru, niestety mają sls (ale pastę bez fluoru i bez sls bardzo trudno znaleźć). Z Himalaya polecam jeszcze krem antyseptyczny, który może pomóc przy podrażnieniach (po depilacji, skaleczeniach, zmianach trądzikowych).
Isana
Nie ma oznaczenia co jest wegańskie, więc pozostaje nam czytanie składów. Żele pod prysznic nie zachwycają za sprawą sls w składzie, za to możecie zwrócić uwagę na krem do ciała z masłem shea i kakao (można nim kremować włosy zamiast olejować) i brzoskwinioną piankę do golenia. Do włosów polecam wodę brzozową jako wcierkę i suchy szampon.
Nie ma oznaczenia co jest wegańskie, więc pozostaje nam czytanie składów. Żele pod prysznic nie zachwycają za sprawą sls w składzie, za to możecie zwrócić uwagę na krem do ciała z masłem shea i kakao (można nim kremować włosy zamiast olejować) i brzoskwinioną piankę do golenia. Do włosów polecam wodę brzozową jako wcierkę i suchy szampon.
Podobnie jak Alterra, poszczególne produkty Rival de Loop mają znaczek vegan, więc nie musimy martwić się składem. Warto zwrócić uwagę na płyn do demakijażu, płyn dwufazowy oraz krem 6w1 z filtrem przeciwsłonecznym SPF 15.
Elfa Pharm Polska: Green Pharmacy
Green Pharmacy ma znacznie więcej w ofercie niż produkty do włosów, ale moim zdaniem akurat na te kosmetyki warto zwrócić uwagę. Szampony nie należą do łagodnych (mają sls), ale olejki i balsamy do włosów mają już lepszy skład. W moim przypadku olejki najlepiej sprawdziły się w serum olejowym.
Produkty Domol na pewno nie są ekologiczne (choć widziałam jeden produkt z eko certyfikatem), ale jak na nie testowane na zwierzętach produkty tego typu są całkiem tanie.
Frosch
Na koniec bardziej ekologiczna chemia, którą można kupić w Rossmannie, ale ja ją ciągle kupuję w hipermarketach, nie jestem pewna dlaczego się tak dzieje. ;)
P.S. Nie poruszyłam tutaj tematu kosmetyków wegańskich do makijażu, ale wtedy ten post nie miałby końca. Jeśli macie jakieś wątpliwości lub zastrzeżenia co do powyższych produktów, piszcie. Piszcie też jeśli coś jeszcze polecacie na co nie zwróciłam uwagi.
Powyższe zdjęcia nie są mojego autorstwa.
Na koniec jeszcze moje zakupy. Da się kupić to wszystko stacjonarnie i przy okazji nie wydajemy fortuny (zwłaszcza jeśli pilnujemy promocji) :)
Powyższe zdjęcia nie są mojego autorstwa.
Na koniec jeszcze moje zakupy. Da się kupić to wszystko stacjonarnie i przy okazji nie wydajemy fortuny (zwłaszcza jeśli pilnujemy promocji) :)
Rival de Loop ma spoko krem matujący, dobrze się sprawdził w zastępstwie podobnego z under 20, którego używałam wcześniej. Bardzo lubię maskę z granatem z Alterry, tak jak napisałaś, rossman to dobre miejsce na stacjonarne zakupy :)
OdpowiedzUsuńNo i w tej drogerii też znajdziemy wege jedzonko :)
OdpowiedzUsuńNie trzeba daleko szukać, by znaleźć fajne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory wydawało mi się, że jeśli produkty własne Rossmanna nie mają znaczka Vegan (jak Isana czy Babydream), to nie są wegańskie i nawet nie chciało mi się sprawdzać składów, ale cieszę się, że się myliłam ;d
OdpowiedzUsuńSzamponu Babydream używałam kiedyś do mycia twarzy. Z takich delikatnych produktów lubię jeszcze szampony i kremy HiPP (czasami je widzę w Rossmannie, chociaż częściej w Carrefourze) - mają zaznaczone na etykiecie, że nie zawierają produktów pochodzenia zwierzęcego.
Może i Hipp ma produkty z wegańskim składem, ale niestety nie ma pewności co do testów na zwierzętach (nie znajdują się na liście testujących ani nie testujących i nie odpowiadali na e-maile), więc ja nie kupuję.
UsuńOo, w życiu bym nie pomyślała, że mogą testować, a teraz jeszcze zobaczyłam na ich stronie, że są obecni w Chinach ;o Cofam to co napisałam ;)
UsuńLubię te produkty:) Mam nadzieję, że z czasem wybór będzie jeszcze większy:)
OdpowiedzUsuńA szampony Alterra są bez SLS? Bo słyszałam kiedyś, że mają jakieś niewielkie ilości niezbyt dobrych składników i teraz nie pamiętam, czy to nie o to chodziło. Ja używam najczęściej tego kofeinowego, ten morelowy jest na drugim miejscu :)
OdpowiedzUsuńNie ma SLS ale jest SCS - Sodium Coco Sulfate, które też podobno może podrażniać.
UsuńDokładnie, ma SCS. Początkowo próbowałam unikać wszelkich pochodnych SLS, ale trudno było coś wegańskiego znaleźć, w końcu uznałam że się nie da unikać tych pochodnych całkowicie.
UsuńAlterra w moim przypadku świetnie zmywa oleje (ale nie na tyle, że brakuje efektu po) no i te szampony są polecane do codziennego użytku przez osoby bardziej znające się na składzie kosmetyków, tak czy siak SCS może podrażnić ale nie musi.
Dezo w kulce z Alterry jest naprawdę super, poprzednio używałam Jasona przywiezionego z UK, który niestety nie zdaje egzaminu przy obecnej pogodzie ;]
OdpowiedzUsuńCo do Rossmanna to jestem też fanem kolorówki z Wibo i Lovely ale widzę w necie sprzeczne opinie na temat ich 'wegańskości' i sama już nie wiem :/
Miałam deo Alterry i sprawdzał się w umiarkowanej temperaturze. Teraz jestem fanką dezo w kulce Alverde, zwłaszcza wersji pomarańczowej przepięknie pachnie egzotycznymi owocami i sprawdza się przy obecnej pogodzie. :))
UsuńA jesteś pewna, że kwas mlekowy w produktach Babydream i Facelle nie jest pochodzenia zwierzęcego? Bo ja właśnie przez to przestałam kupować te produkty, bo mają kwas mlekowy i brak oznaczenia, że są wegańskie.
OdpowiedzUsuńZ Rival de Loop natomiast używałam kiedyś bardzo fajnej pianki do twarzy, ale chyba została wycofana, bo ostatnio nie znalazłam jej ani w Rossmannie, ani na ich stronie internetowej :(
Pisałam do Rossmanna w tej sprawie, tzn. pytałam dokładnie o kwas mlekowy w tych produktach i o listę wegańskich produktów marek własnych Rossmann. Dostałam informację "Produkty i półprodukty użyte do wyrobu kosmetyków marki własnej Rossmann nie są testowane na zwierzętach ani nie są pochodzenia zwierzęcego. Nie są też testowane w ten sposób same kosmetyki".
UsuńKwas mlekowy nie jest produktem pochodzenia zwierzęcego :P
UsuńMożna także dorzucić do listy parę kosmetyków Synergen, niektóre produkty ma znaczek Vegan Society. :) O ile pamiętam, to plastry oczyszczające i peeling 3w1, bodajże jeszcze jakiś tonik. :)
OdpowiedzUsuńbonamartinka
Skad pewność, ze Elfa-Pharm Green Pharmacy sa cruelty-free? Na opakowaniach np. zeli pod prysznic (bo tylko te akurat ogladalam) nie maja zadnych oznaczen "V". Nie mogę tez znaleźć info na ten temat w internecie, znalazłam tylko Twoja strone. Będę wdzieczna za odpowiedz, skad wiesz, ze te kosmetyki sa cruelty-free?
OdpowiedzUsuńNie licz na to, że na kosmetykach wolnych od okrucieństwa będą jakiekolwiek oznaczenia, jeśli będą ja się tym nie sugeruję (np. żele Original Source mają znaczek vegan, a firma należy do testującego na zwierzętach koncernu). Firma Elfa-Pharm nie testuje na zwierzętach. Jest na wolnej od okrucieństwa liście na stronie, z której najczęściej korzystam: http://notest.pl/listy
UsuńDzieki za odpowiedz. Ja się znaczkami już dawno przestalam sugerować, jednak nie wszystkie firmy oszukują (niektóre firmy, które nie testują tez umieszczaja znaczek na op, choć obecnie coraz rzadziej). Co do Elfa-Pharm - szukałam czegokolwiek, co mogloby oznaczac, ze nie testuja, ponieważ nie znalazłam jej na zadnej liscie testującej i nie testujacej. Sama firma tez nic na ten temat nie wspomina na swojej stronie. Nie znalam listy, z której Ty korzystasz. Widze, ze znajduje się na niej m.in. Dax Cosmetics - slyszalam rozne opinie na temat tej firmy (m.in. to, ze firma kreci, ze pojedyncze składniki sa testowane albo, ze zlecają testy innym). Ja zwykle korzystałam z listy Klubu OK! (wydaje mi się najbardziej sprawdzona), ale nawet na tej liscie były firmy, które po pewnym czasie wylecialy (bo np. okazało się, ze firma wprowadzila jakiś produkt ze składnikiem nie-wege). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA gdzie znalazłaś informacje odnoście Dax Cosmetics? Bo jeśli firma jest niepewna to warto to sprawdzić. Jeśli mam co do czegoś wątpliwości to wysyłam e-maile do firmy, z tym że nie zawsze odpisują, ale warto próbować. ;)
UsuńNa tej samej stronie (forum) znalazlam tez wzmianke o Green Pharmacy: http://forum14.ok.3bird.net/viewtopic.php?f=5&t=2236 , ale nie wiadomo jak dalej sie sprawa potoczyla...
UsuńM.in. tu poruszony zostal temat kosmetykow Dax Cosmetics: http://forum14.ok.3bird.net/viewtopic.php?f=5&t=1581
OdpowiedzUsuńSwego czasu dyskusje odnosnie tej firmy powracaly kilkakrotnie na roznych forach i niestety bylo coraz wiecej pytan i watpliwosci, jesli chodzi o testowanie...
Witam
OdpowiedzUsuńCzy już coś wiadomo odnośnie DAX i Elfa Pharm?
Z tego co czytałam Dax Cosmetics jest na rynku chińskim, więc w moich oczach nie jest już firmą nie testującą na zwierzętach. Co do Elfa Pharm, na stronie jest informacja że nie testują + nie stosują surowców testowanych, pozostaje jeszcze kwestia rynku chińskiego. Byli na targach w Chinach i z tego co widzę jeśli jeszcze nie są na rynku chińskim, to mają chęć by tam być. Tylko wiem na dzień dzisiejszy.
UsuńDzięki wielkie:) Czyli średnio pozytywnie. A nie wiesz co z Polleną, widziałam ja na stronie chińskiego sklepu online? Jak wyszukujecie tak tyle informacji, próbuję i nie zawsze znajdę o wszystkim. A czy wiesz jak z naszym Ludwikiem do naczyń, dezodorantami wodami C-thru i Nike?To popularne produkty a nie ma ich na liście notest ani po stronie czerwonej ani zielonej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńfoxieroxie
Pollena z tego co wiem jest ok, tylko uważaj co kupujesz, bo niektóre produkty nie są nawet wegetariańskie (stosują tłuszcz zwierzęcy). Nie słyszałam by wchodzili na rynek chiński, ale zawsze można wysłać do nich e-mail by się upewnić. C-thru podchodzi pod koncern Sarantis testujący na zwierzętach (ten koncern nawet na notest jest zaznaczony na czerwono). Ogólnie jeśli chodzi o wody i perfumy niewiele z nich jest ok. W pierwszej kolejności sprawdzaj najpierw czy firma nie podchodzi pod jakiś koncern. Teraz już nawet lista notest się zdezaktualizowała, więc nie ma listy na której można polegać (oprócz klub ok, ale oni mają ostre kryteria i nie ma wszystkich firm nie testujących).
UsuńUżywam listy notest na zakupach i właśnie tam szukałam info co do Nike i C-thru. Koncern znalazłam na opakowaniu, wiem, że C-thru robi Sarantis, ale właśnie nie ma go na liście ani na czerwono ani na zielono;/ Dlatego właśnie Ciebie zapytałam, bo widzę,że się orientujesz w temacie. Firma produkująca Nike to De Ruy, słyszałaś coś o nich? No i ten Ludwik, również jego producenta INCO nie ma na liście ani po dobrej stronie ani po złej.
UsuńO De Ruy nic nie słyszałam. Za to o Ludwik padały często pytania w wege grupach na facebooku i z tego co pamiętam to odpowiedzi były takie, że firma jest ok, ale nie jest to informacja w jakikolwiek sposób wiarygodna, także znowu dopóki nie wyśle się firmie e-maila i nie otrzyma odpowiedzi firma nie jest pewna.
UsuńDzięki za życzenia. Wesołych świąt! ;)
Tak poza tematem, to spokojnych i wesołych Świąt:D
OdpowiedzUsuńHey. Czy wiesz coś może na temat tego, że Farmona wchodzi do Chin i że koncern Puig nie jest ok? Czytałam coś takiego na wizażu i teraz chcę dowiedzieć się czegoś więcej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiestety obie firmy są na rynku chińskim.
UsuńNo szkoda. Puig przyznał się do tego, od nich masz tę informację, czy ktoś się dowiedział, że zamierzają srzedawać w Chinach? Na listach Pety nie ma ich ani na liście testującej ani na tej nie. Niewiele ok perfum chyba zostaje, PUIG miało pod sobą trochę znanych marek. Możesz zaproponować coś poza Moschino, Lolita Lempicka, Marks & Spencer (mam nadzieję, że oni są jeszcze w porządku)? A czy może wiesz coś o firmie Mavive, do której należą np.: perfumy Zippo, Police, Replay? Przepraszam za tyle pytań, nie wgłębiałam się ostatnio w tematy firm, nic nowego nie kupowałam, a tu niestety takie info z tą Farmoną. Na targach w Hong Kongu były też np.: Bell, Bielenda, Eveline. Jak oni też chcą wejść do Chin, to niedobrze będzie, coraz mniej firm. Chyba, że jakieś nowe się pojawią, lub jakieś, które testowały przestaną.
OdpowiedzUsuńO PUIG wiem dzięki liście Kocie Uszy, polecam blog, masz tam sporo informacji o testujących i nie testujących firmach. M&S jest ok z tego co się orientuję. Nie zdziwię się jak Eveline wejdzie na rynek chiński, już i tak firma ma negatywne podejście do wege klientów...
UsuńByłam już na Kocich Uszach i też zapytałam, nie dostałam jeszcze odpowiedzi:) A nie wiesz czy Moschino, Lolita są ok? Znasz jeszcze jakieś perfumy dostępne w PL? O tej firmie Mavive nic nie mogę znaleźć, a te ich zapachy są u nas.
OdpowiedzUsuńNie znam niestety. W Pl jest cała masa perfum, ale zdecydowana większość testowana na zwierzętach. Jeśli bardzo zależy Ci na ich znalezieniu najlepiej będzie wysyłanie e-maili do firm i cierpliwe czekanie na odpowiedzi. ;)
UsuńMoschino jest cruelty-free. Lolita Lempicka też.
UsuńJeśli chodzi o perfumy, to np. Gosh ma ich trochę i nie testuje na zwierzętach. Na ich polskiej stronie internetowej jest lista sklepów, które sprzedają ich produkty.
Inspirujący post! Teraz wiem jakie marki moge wymienic w moim poście w którym chce napisac o takich właśnie kosmrtykach!
OdpowiedzUsuńWitajcie:) Bardzo pomocny post, dziękuję. O co chodzi z rynkiem chińskim? Czemu przekreśla sprzedawane tam marki?
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam,
Beata
W Chinach jest nakaz testowania na zwierzętach kosmetyków. Częściowo ten nakaz został zniesiony, ale nadal firmy produkujące kosmetyki w Chinach nie mają obowiązku testowania produktów na zwierzętach. W dalszym ciągu muszą być testowane kosmetyki specjalistyczne (np. chroniące przed słońcem, farby do włosów, dezodoranty). Nadal mogą być testowane produkty z importu czyli wszystkie zagraniczne firmy muszą się liczyć z tym, że wejście na rynek chiński równa się testom na zwierzętach.
UsuńWydaje mi się, że oprócz Himalaya jeszcze pasta prokudent jest nie testowana na zwierzętach to marka własna Rossmanna a ta firma jest na zielonej liście Vivy.Jak myślisz?
OdpowiedzUsuńSkoro to marka własna Rossmanna to faktycznie nie jest testowana na zwierzętach.
UsuńA Facelle to różowe przypadkiem nie jest niewegańskie? Coś tam jest napisane "milch", a to chyba "mleko" po niemiecku :P
OdpowiedzUsuńWklejam skład, nie ma mleka w składzie. :)
UsuńAqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sorbitol, Urea, Propylene Glycol, Allantoin, C12-15 Alkyl Lactate, Parfum, Serine, Sodium Lactate, Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Persea Gratissima Fruit Extract, Ethoxydiglycol, Bisabolol, Potassium Sorbate.
Znacie może jakieś fajne niedrogie perfumy wegańskie? Dostępne w PL ;)
OdpowiedzUsuńCiężko znaleźć wegańskie perfumy, niedrogie to jeszcze zawyża poprzeczkę. ;) Słyszałam o perfumach z Mark&Spencer, coś w TK Maxx powinno być, są jeszcze perfumy Acorelle (fajne, ale nie trzymają się dość długo).
UsuńJa uzywam http://www.acorelle.pl/ i mysle ze nastepnym razem zakupie Pacifica dla porownania. Wpisz w wyszukiwarke "perfumy pacifica" i wyskoczy Ci kilka sklepow internetowych gdzie mozna je kupic. Sklady sa weganskie i firmy sa cruelty free.
OdpowiedzUsuńPolecam zajrzeć na stronkę iHerb, dokładnie tutaj: http://www.iherb.com/bath-beauty?avids=468&rcode=PJN033. Mają mnóstwo produktów vege, bio, cruelty free itd. w bardzo dobrych cenach i z tanią przesyłką do Polski.
OdpowiedzUsuńWie ktoś może co się dzieje z green pharmacy? Ostatnio zauważyłam, że na stronie Kocie Uszy widnieje na liście szarej :(
OdpowiedzUsuńCiekawe - muszę przyznać, że nie podejrzewałem, że jest tak ogromny wybór kosmetyków cruelty-free w Rossmannie :) Za to tę pastę znam i dużo osób w moim otoczeniu jej używa. Mi jednak nie do końca pasuje jej konsystencja... Więc szukam dalej.
OdpowiedzUsuń