Byłam dzisiaj we włoskiej restauracji Bella Vita. Zamówiłam dwie rzeczy, których nie uwzględnione w menu. Kawę orzechową na mleku sojowym i wegańską pizzę. :) Pizza bez sera było podobno wyzwaniem dla kucharza, kelner kilka razy się pytał czy się udało. A owszem, pizza udała się. Na cienkim cieście, chrupka, z warzywami i porządną porcją rukoli. Kolejny powód, by dręczyć kucharzy o wegański odpowiednik. ;) Choć w Białymstoku nie ma ani jednego miejsca w 100% vege, to widzę coraz więcej przyjaznych knajpek.
Dzisiaj pokażę Wam mój lunch do pracy z tego tygodnia. Zwykle nie jestem fanką kanapek, ale tej pasty z "wędzonej makreli" po prostu nie można sobie odpuścić. : ) Powoli odkrywam także zalety posiadania wyciskarki, stąd coraz częściej piję domowej produkcji soki owocowo-warzywne.
Pasta do kanapek o smaku wędzonej makreli źródło
Pasta jest do tego stopnia pyszna, że chciałoby się ją jeść na okrągło. Kiedy się kończy, myśli się o kolejnym zakupie wędzonego tofu. Naprawdę można się uzależnić! ;)
♥ 1 kostka wędzonego tofu
♥ 2 łyżki koncentratu pomidorowego
♥ 1 łyżka sosu sojowego
♥ 1 łyżka oleju lnianego
♥ opcjonalnie: pieprz, czosnek granulowany, słodka papryka
Wszystkie składniki miksuję blenderem na gładką masę.
Makaron z zielonym pesto z groszku
Na zdjęciu niestety nie widać pesto, ale zapewniam że jest soczyście zielone i pyszne!
♥ porcja makaronu (u mnie razowy)
♥ suszone pomidory
♥ opcjonalnie: czarnuszka
Zielone pesto:
♥ szklanka zielonego groszku
♥ kilka listków bazylii
♥ garść pestek słonecznika
♥ ząbek czosnku
♥ oliwa z oliwek - 5 łyżek
♥ woda - ok. 1/4 szklanki
♥ opcjonalnie: płatki drożdżowe
♥ sól i pieprz do smaku
Zielone pesto z groszku: Wszystkie składniki umieszczam w wysokim, wąskim naczyniu. Miksuję blenderem na gładką masę. Ilość wody radzę dodawać stopniowo aż do uzyskania idealnej konsystencji.
Porcję makaronu gotuję al dente. Mieszam z pesto (na porcję dodałam ok. 1/3 pesto). Dodaję kilka pokrojonych suszonych pomidorów i porcję posypuję czarnuszką.
Sok z jabłek i warzyw
Jeśli dopiero zaczynacie przygodę z warzywnymi sokami, możecie zmniejszyć ilość buraków lub dodać kilka jabłek. Zwykle robię ten sok wieczorem i mam porcję dla dwóch osób na 2 dni.
Proporcje podaję orientacyjnie.
♥ jabłka - 4
♥ marchew - 0,5 kg
♥ seler naciowy - 1 łodyga
♥ buraki podłużne - 4
♥ pomarańcz - 1 duża
♥ imbir - mały kawałek
Wrzucam do wyciskarki składniki po kolei, na początku miękkie: jabłka i pomarańcze. Następnie pozostałe.
podziwiam zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńdzięki :) choć te zdjęcia robiłam kiepskich warunkach, rano w pośpiechu przy sztucznym świetle (stąd te cienie)
UsuńTo teraz, z tą wyciskarką, samo zdrowie z Ciebie będzie biło :-) Koniecznie muszę tę pastę z makreli zrobić ;-)
OdpowiedzUsuńPastę naprawdę polecam, lepszej nie jadłam! :)
UsuńA samo zdrowie to nie wiem. Nadal mam słabość do soków ze sklepu i słodyczy. ;)
Świetne pomysły, ale pasta z pseudomakreli po prostu rządzi! Robię i już :-D
OdpowiedzUsuńTa pasta o smaku wędzonej makreli to absolutne mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam czasu na robienie sobie jedzenia i wyskakuję szybko do baru obok mojej firmy. Wiem, że wiele osób tak robi, nawet w tym artykule to opisali http://www.kobiecybialystok.pl/gdzie-wlasciwie-powinno-sie-spozywac-posilki/ Ech, może kiedyś w końcu uda się jeść zdrowo...
OdpowiedzUsuńzrobiłam dzisiaj pastę z makreli, polowałam od dawna na wędzone tofu u nas w osiedlowym sklepiku i w końcu je dopadłam, pasta jest obłędna !!! dziękuję :)
OdpowiedzUsuń