Strony

Strony

24 czerwca, 2015

Sos z awokado do makaronu

Któregoś dnia potrzebowałam zrobić szybki obiad, nie zmęczyć się przy tym, nie wychodzić do sklepu po składniki i jeszcze porządnie się najeść. Całe szczęście, że w domu miałam jedno marne awokado, od którego zaczęło się moje totalnie ulubione danie. Prosty, aromatyczny, zielony, kremowy sos, w sam raz do makaronu.


Sos awokado do makaronu
1 dojrzałe awokado
ząbek czosnku
1,5 łyżki soku z cytryny
pół pęczka natki pietruszki
garść bazylii
listek mięty imbirowej
1 łyżka płatków drożdżowych
1 łyżka orzechów włoskich
3/4 łyżki czosnku niedźwiedziego
2-3 łyżki wody
pieprz
sól
Dojrzałe awokado miażdżę widelcem. Dodaję ząbek czosnku, bazylię, miętę imbirową, orzechy włoskie, sok z cytryny i natkę pietruszki. Całość miksuję blenderem. Następnie dodaję płatki drożdżowe i czosnek niedźwiedzi.. Mieszam, doprawiam solą i pieprzem do smaku. Jeśli sos jest zbyt gęsty, dodaję 2-3 łyżki wody. Podaję z ulubionym makaronem.

13 czerwca, 2015

Młoda kapusta z musztardowym dressingiem

 Jeden z moich ulubionych dodatków wiosennych i letnich do obiadu.


Surówka z młodej kapusty z musztardowym dressingiem
pół główki młodej kapusty
pęczek rzodkiewki
3 ogórki małosolne
2 łyżki koperku
1/3 średniej cebuli
musztardowy dressing
1,5 łyżki musztardy
1/2 łyżki ostrej musztardy
2 łyżki oliwy
2 łyżki wody
ząbek czosnku
pieprz ziołowy
sól
Drobno siekam kapustę, solę i odstawiam. Pęczek rzodkiewki w większości tarkuję, kilka rzodkiewek drobno kroję. Ogórki małosolne i cebulę kroję w kostkę, świeży koperek siekam. Dodaję warzywa do kapusty. Następnie przygotowuję musztardowy dressing. Dwa rodzaje musztardy, oliwę i wodę łączę ze sobą. Czosnek drobno kroję, dodaję do niego sól i miażdżę go nożem aż zmięknie i puści sok, dodaję go do pozostałych składników i mieszam. Doprawiam pieprzem ziołowym do smaku. Dressing dodaję do surówki, mieszam i odstawiam przynajmniej na kwadrans, żeby wszystko się przegryzło. 

10 czerwca, 2015

Make Me bio

Weganizm to nie tylko wspaniałe, pyszne jedzenie. To także wybór w kwestii kosmetyków. Dziś chcę wam pokazać krem Make me Bio. To polska firma, która tworzy naturalne kosmetyki na bazie składników roślinnych.



O kremie od firmy: Krem przeznaczony do walki z niedoskonałościami skóry. Zmniejsza zaczerwienienia i zapobiega błyszczeniu. Olejek drzewa herbacianego łatwo przenika przez skórę i pomaga w walce z bakteriami beztlenowymi wywołującymi zmiany trądzikowe. Krem polecany jest również pod makijaż. Dzięki lekkiej konsystencji krem szybko się wchłania, zapewniając komfort problemowej skórze.

Skład: Aqua, vegetable glycerin, emulsifying wax NF, *organic Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Oil , Macadamia Ternifolia Seed Oil , Capric Triglyceride (fractionated coconut, *organic Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit , stearic acid, phenoxyethanol, xantham gum, Centella asiatica (gotu kola extract), Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract , Fragaria vesca (strawberry) fruit extract, Citrus medica limonum (Lemon) fruit extract, melaleuca alternifolia (tea tree) oil, Solanum Lycopersicum (tomato) leaf extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) essential oil. * Składniki organiczne 


Krem jest zamknięty w ciemnym słoiczku, to chyba najlepsze opakowanie kosmetyku, z jakim miałam do czynienia. Krem ma odpowiednią konsystencję, dobrze się nakłada. Ma przyjemny zapach. Dobrze nawilża, nie powoduje ściągania skóry. Dzięki zawartości olejku herbacianego pomaga zmniejszać niedoskonałości skóry. Trzeba brać pod uwagę, że nie będą to duże zmiany. W moim przypadku krem najlepiej sprawdzał się w połączeniu z serum z witaminą C, choć w wersji solo także był dobry. 
Opakowanie zawiera 60 ml kremu. Produkt jest wydajny, więc wystarczy na kilka miesięcy użytkowania. Krem nie jest tani, można go kupić za 45-50 zł. Mimo to jest warty spróbowania. Rzadko kiedy można w jednym kremie znaleźć tyle naturalnych, odżywczych składników dla skóry. 


Krem mogłam przetestować dzięki współpracy ze sklepem Eco Świat.
http://www.ecoswiat.pl/

08 czerwca, 2015

Sok z rabarbaru i truskawek

Rabarbar pojawił się już na blogu przy okazji muffinek. Czasem podaję go w najprostszej formie z możliwych, robię sok, od nas zależy jaki będzie, bardziej kwaśny czy słodszy. Idealnie sprawdza się w takie gorące dni, jakie towarzyszą nam ostatnio.


Sok z rabarbaru i truskawek
300 g rabarbaru
ok. 10 truskawek
1 litr wody
3-4 łyżki syropu (u mnie miód z mniszka)
Wodę zagotowuję, dodaję owoce i syrop. Całość doprowadzam do wrzenia i gotuję kilka minut. Owoce mocno odciskam od płynu, powstały płyn jest od razu gotowy do picia.
Latem polecam schłodzić sok i podać go z plasterkiem cytryny i listkiem mięty.