Otwarte Klatki: Jak one to znoszą?



W kwietniu Otwarte Klatki rozpoczęły nową kampanię "Jak one to znoszą?". Kampania jest poświęcona okrutnej hodowli kur niosek w systemie klatkowym. W związku z tym w wielu miastach w Polsce odbyły się happeningi. Dzisiaj odbywa się akcja w ramach tej kampanii w Białymstoku. Podobnie jak w Warszawie trwa 24 godziny (tak, w nocy też). Kilku aktywistów jest przebranych za kury i spędzają całą dobę w klatce. Na miejscu można podpisać petycję o wycofanie jaj z hodowli klatkowej w sklepach Kaufland. Zainteresowanych informujemy na czym polega okrucieństwo hodowli klatkowej. Pokazujemy zdjęcia udostępnione przez Otwarte Klatki (pochodzące z Ferm Drobiu Borkowski). Dziękuję za rozmowy i wszystkie podpisy, jesteście wspaniali!





A dlaczego kurom jest źle w klatkach?

Obecnie w Polsce na jajka hodowanych jest ok. 38 mln kur, z czego prawie 90% w systemie klatkowym. Na mocy dyrektywy Komisji Europejskiej od początku 2012 roku w hodowli stosowane mogą być wyłącznie tzw. klatki wzbogacone, które zastąpiły klatki konwencjonalne. W klatkach wzbogaconych minimalna powierzchnia dla jednej kury zwiększona została z 450 cm2 do 750 cm2.
Kurom nioskom przycina się dzioby krótko po narodzeniu. Ponieważ jednak żyją one znacznie dłużej muszą przechodzić ten bolesny zabieg dwa razy. Krótko po urodzeniu kurczęta płci żeńskiej przenoszone są do zamkniętych pomieszczeń i zamykane w klatkach, po cztery-pięć naraz, bez możliwości rozpostarcia skrzydeł. Klatki ustawione są często jedne na drugich, aby jak najbardziej wykorzystać przestrzeń. Podłoże klatki pochylone jest pod pewnym kątem, co uniemożliwia wygodne stanięcie. Kości kur niosek przypominają kruche gałązki. Dzieje się tak dlatego, że wapń potrzebny do wyprodukowania skorupki jajka pobierany jest z organizmu. Zmuszanie tych ptaków do jak największej wydajności skutkuje zachwianiem bilansu tego minerału i osteoporozę, której rezultatem są łamliwe kości. Choroba ta dotyka większość kur niosek.
W klatkach kury narażone są na stres oraz wzajemną agresję, a poziom decybeli tysięcy gdakających kur jest niewyobrażalny. Udokumentowano także przypadki występowania w klatkach nieusuwanych przez kilka dni zwłok martwych kur.
„Ubocznym” produktem hodowli kur niosek są kurczęta płci męskiej. Na fermach jajczarskich nie opłaca się ich trzymać, dlatego są one od razu zagazowywane albo mielone.
(źródło: Otwarte Klatki)

Zapraszam na stronę kampanii: Jak one to znoszą? gdzie można podpisać petycję online!

Kampania zachęca do zastanowienia się nad losem kur i zrezygnowania z kupna jajek "trójek". Ja jednak jestem za całkowitą rezygnacją z jajek (i przejścia na weganizm, zachęcam!). Nawet kury z hodowli ekologicznej nie mają różowego życia. Zobaczcie dlaczego:
źródło: teatimeandwhiterabbits.blogspot.com/

Pojawiły się podczas dzisiejszej akcji pytania jak można zastąpić jajka. Od razu obalam mit, że te zastępniki nie muszą być drogie. Bo przecież banan czy świeżo zmielone siemię lniane nie należy do luksusowych produktów. :)
źródło: Jadlonomia.com

Zostając w temacie polecam prostą pastę bezjajeczną oraz wpis z poprzedniego roku o wegańskich świętach bezstresowych. :)

Udostępnij ten post

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zielone Love © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka