Tarta dyniowa na jaglanym spodzie

Ostatnio polubiłam dynię i pełnoziarniste wypieki, dziś te dwie rzeczy połączyłam w jednym przepisie na aromatyczne ciasto. Korzystałam z dwóch różnych przepisów na spód od Alexandry z Pełnej lodówki oraz na masę do ciasta od Maddy z Hello Morning.


Tarta dyniowa
spód
♥ 2 szklanki maki żytniej
♥ 3/4 szklanki otrębów owsianych
♥ 1/2 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
♥ 2 łyżki ziaren sezamu
♥ 4 łyżki oleju
♥ 1/4 łyżeczki pieprzu czarnego
♥ 1/4 łyżeczki soli
♥ woda
masa
♥ 2 szklanki puree z dyni
♥ 1 szklanka mleka sojowego
♥ 2/3 szklanki cukru trzcinowego
♥ 1/4 szklanki mąki kukurydzianej
♥ 1 łyżka słodu (u mnie miód z mniszka)
♥ 1 łyżeczka mielonego cynamonu
♥ 1/2 łyżeczki mielonego imbiru
♥ 1/4 łyżeczki mielonej gałki muszkatołowej
♥ aromat waniliowy

Spód: Mieszam wszystkie suche składniki i dodaję ugotowaną kaszę jaglaną. Następnie dodaję olej oraz wodę w ilości takiej, by ciasto było elastyczne, nie kruszyło się. Ugniatam spód i układam go w formie. Ciasto nakłuwam widelcem i zapiekam je w 150 stopniach przez około 15 minut.
Masa: Miksuję puree z dyni z mlekiem i cukrem. Następnie dodaję mąkę, słód, aromat waniliowy i przyprawy. Ponownie miksuję i wylewam masę na spód. Całość piekę w 180 stopniach przez około 40 minut.



http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/dynia-na-slodko-i-slono#
Zobacz więcej >

Wegański przewodnik po Białymstoku

Pomyślałam sobie, że stworzenie takiego przewodnika może ułatwić życie. Pamiętam jak rok temu po powrocie do Białegostoku nie miałam pojęcia gdzie mogę zjeść posiłek wegański czy wypić kawę na mleku roślinnym. Dodatkowo okazało się wtedy, że jedyna knajpka wege o jakiej wiedziałam już nie istniała. Dzisiaj już wiem, że w mieście nie nastawionym na wegan czy wegetarian trzeba po prostu pytać i wiedzieć, że knajpki czasem nie uwzględniają w menu istotnych dla nas rzeczy (np. informacji o mleku roślinnym i sorbetach mimo że takie oferują). Nie zostawiam wam tu tylko namiarów na wege miejscówki, ale postanowiłam napisać kilka słów od siebie na temat każdego miejsca.
 TU ZJESZ:
 Bella Vita, Rynek Kościuszki 22
źródło zdjęcia: menubezglutenu.pl
Wegańska pizza z grillowanymi warzywami
To dwupiętrowy lokal, na dole jest kawiarnio-lodziarnia, na górze włoska restauracja. Możemy tutaj zamówić kawę na mleku sojowym (w menu nie ma ani słowa o mleku roślinnym), koktajl, sorbet (wszystkie sorbety są wegańskie poza jagodowym). Tylko na górze możemy zamówić coś do jedzenia, co według mnie i moich znajomych jest słabym rozwiązaniem. Jest kilka opcji wegańskich m.in. pizza i warzywa z borowikami, to drugie zdecydowanie odradzam (!). Pizza jest na wegańskim spodzie i spokojnie zrobią ją bez sera. Można też zamówić pizzę bezglutenową droższą o 8 zł. Pizzę jadłam dwa razy i różniła się trochę od siebie (raz ciasto było całkiem niezłe z niewielką ilością sosu pomidorowego, za drugim razem przesuszone ciasto z dużą ilością sosu, trochę zbyt tłustego). Co do samego miejsca, chyba mogę się wypowiedzieć, bo bywam tu często. Wystrój na dole nie jest zbyt przyjemny (plastikowe krzesła, lampy są zbyt nisko), za to na górze jest znacznie lepiej i jest mniej ludzi. O obsłudze niestety nie mam dobrego zdania. Są mili, ale nie mają pojęcia co serwują. Rozumiem, że składu pizzy nie muszą znać (gdy o to zapytałam usłyszałam "nie wiem, nie piekę jej" i był brak jakichkolwiek chęci zapytania kucharza), ale tak samo był brak wiedzy na temat rodzajów lodów (a mają ich ogromną ilość). Na koniec cierpka wisienka na torcie czyli rachunek, na który można czekać w nieskończoność (nie ma opcji by sami sobie o was przypomnieli). Mimo tych minusów często tu bywam, w końcu kawa jest niezła. ;)

Flowfood, ul. Malmeda 11/13
źródło zdjęcia: kardise.blogspot.com/2014/09/coffedise-flow-food.html
 Wegański i bezglutenowy lokal, o którym już pisałam tutaj. Od czasu tamtego postu w FF bywam sporadycznie, jeśli już to idę tylko na kawę lub szejk, jedzenie wolę zjeść w innych miejscach.
29/08/2015: Od jakiegoś czasu zauważyłam poprawę jeśli chodzi o jakość dań w Flow.

Pierogarnia Smak i Tradycja, ul. Waszyngtona 32 lok.U06
źródło zdjęcia: www.facebook.com/pages/Pierogarnia-Smak-i-Tradycja/126671470754567?fref=photo
 Niewielki wybór jeśli chodzi o wegański farsz, jest więcej opcji wegetariańskich, same pierogi były nijakie. Jadłam tam raz i raczej szybko tego nie powtórzę.

Baristacja - Kawiarnio Piekarnia, ul. Sienkiewicza 7
źródło zdjęcia: wspolpracownia.pl/wp-content/uploads/2013/09/IMG_5992.jpg

Oferują mleko sojowe i ryżowe do kawy i owsianek, soki świeżo wyciskane, bywają dania wegańskie i desery (nigdy nie wiadomo kiedy, trzeba pytać lub śledzić Baristację na facebooku). Jak już serwują wegańskie dania to są dobre. Pierogi z kaszą jaglaną jadłam u nich dwa razy, za pierwszym razem były bez smaku, ale za drugim razem były już świetne (idealne przyprawione). Z kolei ciasta są warte ceny i w dodatku serwują spore porcje. W Baristacji bywałabym częściej gdyby nie to, że miejsca jest mało i niezbyt nadaje się na kilkugodzinne pogaduchy ze względu na to, że stolik jest obok stolika (jest ciasno i mniej komfortowo). Wielki plus jeszcze za to, że można przyjść ze zwierzakiem.

Lokalna Bistro, ul. Ekologiczna 16 lok. 1
źródło zdjęcia: bialystok.gazeta.pl
Od Poniedziałku do Piątku jest codziennie inne danie wege wraz z zupą, prawie zawsze wegańskie. W weekend ich nie ma, za to jest falafel, jest droższy niż w barach, kosztuje 18 zł, ale jest podany zupełnie inaczej - z buraczkami i dwoma warzywnymi puree. Kawa na mleku roślinnym także jest dostępna.
29/08/2015: Menu jest zmieniane co jakiś czas. Obecnie w weekend nie ma falafela, za to są dwa dania z seitanem.

Defne turecki kebab, Rynek Kościuszki 30
źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/pages/Defne-turecki-kebab/388410664560635?fref=photo
Dostępny jest falafel w tortilli, picie lub bułce, trzeba uważać na sos i brać tylko ketchup jeśli chcemy mieć wegańskie danie. Co do jakości falafeli bywa różnie, kilka razy był świetny, ale ostatnim razem rozpadał się tak jak nie powinien i był mniej smaczny (jakby był wielokrotnie podgrzewany).

Roxy Burgers, Rynek Kościuszki 20
źródło zdjęcia: bialystok.gazeta.pl
Jest jedna opcja z wege burgerem.

Elvis Burger, Białówny 9 lok.7, Boh. Monte Cassino 8
źródło: bialystok.gazeta.pl
 Jeszcze jedno miejsce z burgerami i opcją wegańską.

TU KUPISZ:
Auchan - tofu Polsoja (180 g), parówki, kiełbaski i wege wędliny
Biedronka - mleko sojowe w 3 smakach Golden Soya
Rossmann - mleko roślinne i zdrowa żywność 
Carrefour - tofu Solid Foods, śmietanki roślinne (Valsoia) i mleka roślinne (m.in. Alpro)
Piotr i Paweł (galeria Alfa) - jogurty roślinne Joya, mleka roślinne (w granicach 10-14 zł np. Joya)

Vegetarius,  ul. Grochowa 2/1 lok. nr 6
zdrowa żywność, tu kupiłam nasiona chia, jest także tofu, parówki i wędliny wege (w wyższych cenach niż w hipermarketach), bywa margaryna Alsan (ostatnio jest z jej dostępnością problem ze względu na miesięczny termin przydatności do spożycia)

Be Natural, ul. Grochowa 11/2
wegańskie kosmetyki, chemia, wege jedzenie (np. sery Violife, jogurty roślinne Joya), obsługa jest bardzo miła, jeśli czegoś chwilowo nie ma sprowadzą to na życzenie ;)

Bio Eco (bioeco.pl)
wegańskie kosmetyki, odbiór osobisty ul. Ks. Abp. E. Kisiela 5

Eco Kraina (www.ecokraina.pl)
obecnie tylko sklep internetowy z odbiorem w Białymstoku, kiedyś mieli sklep stacjonarny i wtedy bardzo polubiłam ten sklep za dostęp do wegańskich kosmetyków ;)

Zdrowy kiełek,ul. Św. Rocha 14a lok. 12
sklep zielarski ze zdrową żywnością

Sklep zielarsko-medyczny Rossa Canna, Al. Piłsudskiego 16/56
zioła, naturalne kosmetyki (np. oleje, hydrolaty), kosmetyki Sylveco

"Żywokost" Sklep Zielarsko-Medyczny ul. Antoniuk Fabryczny 55 lok.15
 głównie zioła i naturalne kosmetyki (np. oleje)

Sklep zielarsko-kosmetyczny "ENERGY"
ul. Legionowa 9/1 lok.149

Apteka Izyda, ul. Armii Krajowej 1C
wegańska witamina B12 (Solgar)


Znacie jeszcze inne miejsca, które warto tutaj dodać? Macie inne zdanie na temat któregoś z lokali? Piszcie śmiało. ;)
Zobacz więcej >

Kotlety z bobu i kaszy jaglanej

 

Wiem, że sezon na bób już dawno się skończył. Na szczęście mam jeszcze sporo zamrożonego bobu i dzięki temu jesienią mogę udawać, że jest gorące lato. ;) Tak właśnie dziś robię. Patrzę na skarby jesieni - kasztany i niedawno kupione dynie i zajadam się tymi cudownymi kotletami.


Kotlety z bobu i kaszy jaglanej
♥ 500 g bobu
♥ 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej
♥ 1 ząbek czosnku
♥ 1 cebula
♥ garść natki pietruszki
♥ sól i pieprz
♥ opcjonalnie: bułka tarta
Bób gotuję aż będzie miękki, a cebulę drobno kroję i smażę na odrobinie oleju. Następnie bób (nieobrany ze skórek!) łączę z kaszą jaglaną i miksuję. Dodaję cebulę, zmiażdżony ząbek czosnku oraz drobno pokrojoną natkę pietruszki. Przyprawiam solą i pieprzem. Masę dokładnie mieszam i tworzę niewielkie kotleciki. Obtaczam w bułce tartej i smażę na niewielkiej ilości oleju.
W przypadku tych kotletów naprawdę polecam obtoczenie w bułce tartej, sezamie czy płatkach owsianych, smażone bez tego mogą odrobinę przywierać do patelni.

Zobacz więcej >

Wegański sernik z nutą dyniową


Ostatnio zaprzyjaźniam się z dynią, co nie jest takie proste. Dynia od zawsze kojarzyła mi się z Halloween oraz z pomarańczową zupą o niewyraźnym smaku (dlatego do dzisiaj nie zrobiłam zupy dyniowej choć widziałam wspaniałe przepisy). Chcę to zmienić. Miałam nadzieję, że w tym roku będę mieć wiele cudownych okazów z działki, ale niestety moja babcia dynią nazywa wszelkie kabaczkowe warzywa, więc zamiast ogromnych zapasów dyni mam cukinie i kabaczki, haha. W każdym razie w tym roku zaczynam korzystać z dyni częściej niż raz do roku. Mam już jedno dyniowe ciasto, które zawsze mi wychodzi. Dzisiaj pokażę wam drugie ciacho, jest równie pyszne, a jednocześnie zupełnie inne. To wegański sernik, ach, uwielbiam serniki z tofu! Korzystałam z przepisu cudownej Isy Chandry Moskowitz. Zmniejszyłam ilość puree z dyni, przypraw korzennych i zużyłam minimalną ilość tofu. Dlatego ten sernik jest zupełnie inny niż w wykonaniu Isy. Jest znacznie mniej dyniowy, bardziej cytrynowy, niesamowicie wilgotny.



Wegański sernik z nutą dyniową
spód:
♥ 1 1/4 szkl. zmielonych ciastek
♥ 3 łyżki cukru
♥ 3 łyżki oleju
♥ 2-3 łyżki wody
masa:
♥ 1/2 szklanki nerkowców namoczonych przez kilka godzin
♥ 1 mały banan
♥ 2 kostki tofu po 180 g
♥ 1/2 szklanki cukru pudru
♥ 3 łyżki oleju
♥ 2 łyżki mąki kukurydzianej
♥ 2 łyżki mąki ziemniaczanej
♥ 3  łyżki soku z cytryny
♥ szczypta soli
♥ 1 szklanka puree z dyni
♥ 1/3 łyżeczki cynamonu
Ciastka mocno rozdrabniam (ja zrobiłam to za pomocą młynka do kawy). Dodaję do nich cukier, olej i 1 łyżkę wody.  Formuję ciasto, jeśli mocno się kruszy dodaję jeszcze 1-2 łyżki wody. Na dno tortownicy wykładam równomiernie ciasto, nakłuwam je widelcem i piekę ok. 8 minut w 170 stopniach. Ciasto studzę i w tym samym czasie robię masę.
Nerkowce odsączam z wody i łączę je z pozostałymi składnikami. Miksuję na jednolitą masę. Masa powinna być dość rzadka, wylewam ją na ostudzony spód. Piekę ok. 45 minut w 175 stopniach. Ostudzone ciasto można posypać wiórkami kokosowymi, cukrem pudrem lub zrobić polewę czekoladową.



http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/dynia-na-slodko-i-slono
Zobacz więcej >

Koktajl dyniowo-jaglany i mleko owsiane

Ostatnio tu trochę cicho, a wszystko to za sprawą cudownego aktywnego weekendu (wspaniały białostocki maraton zumby i jeszcze lepszy warszawski festiwal jogi za mną), który zakończył się niezłym połamaniem ciała, inaczej tego określić się nie da. Dzięki temu zdałam sobie sprawę, że joga na jaką zawsze chodziłam była zbyt lekka i mało dynamiczna. W każdym razie skończyło się ogromnymi zakwasami i choróbskiem, które ciągnie się za mną od dwóch tygodni i nie chce odejść. Nie tak wyobrażałam sobie wrzesień. Chciałam wykorzystać ostatnie ciepłe tygodnie, spędzić je aktywnie i korzystać z cudownych warzyw i owoców tego sezonu, pojechać na wieś i na grzyby, a także pójść do kina na ostatni film Woody'ego co odkładałam i odłożyłam chyba za bardzo... Mam nadzieję, że to wszystko uda mi się jeszcze zrobić.
W takie dni nie mam ochoty na jedzenie zwyczajnych kanapek na śniadanie. Co innego odżywczy koktajl na bazie domowego mleka roślinnego. Mleko owsiane nigdy mi nie smakowało. Zrobiłam je kiedyś bez jakichkolwiek proporcji i przypominało niesmaczną wodę. Teraz trzymam się proporcji i zawsze dodaję odrobinę cukru, dzięki czemu mam ochotę wypić ten napój, zanim go do czegoś wykorzystam.


Domowe mleko owsiane (źródło)
♥ 1/3 szklanki płatków owsianych
♥ pół szklanki gorącej wody
♥ 1 i 1/3 szklanki wody
♥ szczypta soli
♥ łyżeczka cukru waniliowego
♥ łyżeczka oliwy
Płatki owsiane zalewam gorącą wodą i odstawiam je na kwadrans. Po tym czasie wrzucam płatki do blendera, dodaję wodę, sól, cukier i oliwę. Miksuję blenderem przez chwilę i przecedzam przez gazę.

Jak już mamy domowe mleko owsiane, koniecznie trzeba spróbować tego koktajlu. ;)



Słoneczny koktaj dyniowo-jaglany
♥ 200 ml mleka roślinnego (u mnie owsiane)
♥ 4 łyżki puree z dyni
♥ średniej wielkości banan
♥ 3/4 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
♥ 1 łyżeczka słodu (u mnie wegański miód z mniszka)

Puree z dyni: Dynię kroję na ćwiartki lub na mniejsze kawałki jeśli mam bardzo dużą dynię i usuwam pestki. Piekę w piekarniku w 180°C przez ok. 40 minut. Następnie oddzielam miąższ od skórki, rozdrabniam go lub miksuję jeśli jest taka potrzeba. Część puree z dyni wykorzystuję do koktajlu, a resztę mrożę. Można też przełożyć do 3/4 wysokości słoików i pasteryzować w piekarniku w 130°C nawet przez godzinę w zależności od wielkości słoików. Jednak polecam mrożenie, nie ma szans by się zepsuło.

Słoneczny koktajl: Wrzucam do blendera wszystkie składniki i miksuję bardzo dokładnie, aż otrzymam gładką konsystencję. Można dodać jeszcze odrobinę słodu dla łasuchów lub więcej mleka roślinnego.



http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/dynia-na-slodko-i-slono
Zobacz więcej >

Młoda kapusta w ulubionej wersji

Dzisiaj pokażę Wam jeszcze jeden prosty obiad, który jest dla mnie symbolem lata. Kojarzy mi się z działką, zrywaniem malin, śmiechem, doglądaniem jarmużu, z posiłkami jedzonymi na świeżym powietrzu i ze wzrokiem utkwionym w zieleni.


Pomidorowa młoda kapusta
młoda kapusta
2 papryki
2 marchewki
pęczek koperku
70g koncentratu pomidorowego
♥ bulion warzywny
sól i pieprz
Kapustę, paprykę i marchewkę drobno kroję. Warzywa wrzucam do bulionu (w minimalnej ilości bulionu tak, by przykryć kapustę) i gotuję na małym ogniu do momentu aż warzywa będą miękkie. Na koniec dodaję koncentrat pomidorowy i pokrojony koperek. Doprawiam solą i pieprzem.

Zobacz więcej >
Zielone Love © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka