Uwielbiam wszelkie kotlety i burgery, mogłabym je jeść codziennie gdyby nie jedna rzecz. Nie znoszę smażyć. Przy dzisiejszym przepisie nie trzeba się o to martwić. Burgery wypróbowałam w obu wersjach - smażonej i pieczonej. Muszę przyznać, że są to pierwsze burgery, które smakują zdecydowanie lepiej w wersji pieczonej, są chrupkie i smakowo pobiły wszystkie inne burgery, jakie miałam okazję robić. Inspirowałam się przepisem od Kathy z bloga Healthy Happy Life.
Wegańskie burgery z jarmużu i czerwonej fasoli
na 10-12 burgerów
♥ 650 g ugotowanej czerwonej fasoli
♥ 2 1/4 szklanki ugotowanego brązowego ryżu
♥ 1/2 szklanki pokrojonej cebuli
♥ 3/4 szklanki posiekanego jarmużu
♥ 2-3 łyżki przyprawy "do kurczaka" (sól, imbir, curry, majeranek, pieprz czarny, papryka słodka i ostra, czosnek, kolendra, kminek, goździki, ziele angielskie)
♥ 1 łyżka wegańskiego sosu bbq (opcjonalnie)
♥ 2 łyżki płatków drożdżowych
♥ 3 duże ząbki czosnku
♥ 1 łyżeczka octu jabłkowego
Fasolę miksuję blenderem (nie musi być dokładnie zmiksowana). Następnie dodaję ryż, pokrojoną cebulę, posiekany jarmuż, wszystko mieszam. Dodaję pozostałe składniki, jeszcze raz mieszam. Formuję burgery i piekę je w 180 stopniach przez około 25 minut. W połowie pieczenia przewracam burgery na drugą stronę, robię to dopiero kiedy burgery dobrze odchodzą od blachy i się nie rozwalają. Jeśli chcemy otrzymać bardziej chrupkie burgery, proponuję piec kotlety o 5-7 minut dłużej.
Burgery podałam z bułką pełnoziarnistą, wegańskim sosem majonezowym i warzywami: sałatą, czerwoną papryką, kiełkami, ogórkami kiszonymi i szczypiorkiem. Świetnie smakują także bez bułki podane do obiadu.
myślę, że właśnie poznałam kulinarnego zakochania. wspaniały jest ten burger!
OdpowiedzUsuńooo, ja też uwielbiam! to świetne, że można je zrobić w tak wypasionej a do tego zdrowej wersji :)
OdpowiedzUsuńdomowe burgery , to jest to <3
OdpowiedzUsuńChciałabym spróbować jarmużu, ale nigdzie w moim mieście go nie umiem dorwać ;<
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale jarmuż możesz kupić w Biedronce, Auchan, czasem w Realu. Akurat teraz jest sezon na niego, powinien być łatwiej dostępny. :)
UsuńTaki burger to samo zdrowie ! Bardzo apetycznie i zachęcająco wygląda :)
OdpowiedzUsuńzjadłabym teraz takiego burgera na drugie śniadanie :)
OdpowiedzUsuńjarmuż uwielbiam, ale w burgerze jeszcze nie jadłam, fajny pomysł.
Mi smażenie w niczym nie przeszkadza, ale taka pieczona wersja też jest fajna :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie! Ciekawe połączenie, i ja też wolę piec niż smażyć ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie! Na pewno wypróbuję przepis, bo uwielbiam burgery. <3 :)
OdpowiedzUsuń